Śmierć 52-letniego Sławomira Wałęsy poruszyła opinię publiczną. Były prezydent Lech Wałęsa w poruszającej rozmowie ujawnił kulisy dramatycznych losów swoich synów i otwarcie przyznał, że nie poradzili sobie z hejtem wymierzonym w niego.
Śmierć Sławomira Wałęsy poruszyła całą Polskę
Informacja o śmierci 52-letniego Sławomira Wałęsy – jednego z czterech synów Lecha Wałęsy – wstrząsnęła opinią publiczną na początku maja. To już drugi tragicznie zmarły syn byłego prezydenta – w 2017 roku, w wieku 43 lat, zmarł Przemysław Wałęsa. Obaj mężczyźni zmagali się z uzależnieniem od alkoholu, co miało wpływ na ich stan zdrowia i przedwczesne odejście.
Lech Wałęsa o synach: „Płacę rachunki”
W poruszającej rozmowie z Beatą Lubecką na antenie „Radia Zet” Lech Wałęsa po raz pierwszy odniósł się publicznie do śmierci Sławomira. Początkowo unikał bezpośredniego wątku tragedii, mówiąc jedynie o swoim wieku i stanie zdrowia. Z czasem jednak zdobył się na emocjonalne wyznanie, które poruszyło wielu słuchaczy.
Obaj synowie byli bardzo słabi psychicznie. Oni nie znosili tego ataku na ojca i żeby się ratować, to kielicha se strzelili – powiedział były prezydent.
Uzależnienie jako ucieczka od presji i hejtu
Lech Wałęsa nie ukrywa, że hejt i presja związana z jego osobą miały wpływ na życie jego dzieci. Według niego synowie nie byli w stanie udźwignąć emocjonalnie ciągłych ataków, jakie spadały na ich ojca – legendę „Solidarności”, ale i kontrowersyjną postać polskiej sceny politycznej.
Jak on za młody i wciągnęli się w to i potem [byli] nie do uratowania – stwierdził Wałęsa, wyraźnie poruszony wspomnieniami.
Najbardziej przejmującym momentem wywiadu była końcówka rozmowy, w której Lech Wałęsa – z ogromnym wzruszeniem – odniósł się do perspektywy własnej śmierci. W słowach, które zabrzmiały jak ciche pożegnanie, powiedział:
A jednocześnie wyprzedzili mnie, to przygotują mi jakieś miejsce [do] lądowania po tamtej stronie.
Wszystko przez hejt?
Były prezydent Polski odniósł się, także do tragedii w emocjonalnych wpisach na Facebooku. Podkreślił, że jego całkowite oddanie się walce o wolność ojczyzny odbiło się na rodzinie.
To moja sprawa. Rachunek za całkowite oddanie się walce o wolność Polski muszę zapłacić. Nie miałem czasu dla rodziny – napisał Wałęsa.
W kolejnym komentarzu dodał:
Synowie moi zmarli przez takich jak ty – którzy ubliżali ojcu. Byli słabsi psychicznie, nie wytrzymywali tak nikczemnych, bezpodstawnych wrednych ataków. Załamując się, łapali za kieliszek.
Były prezydent nie kryje żalu wobec hejtu i społecznego osądu, który – jak twierdzi – odebrał mu dwóch synów.