Jerzy Bińczycki w oczach najbliższych. Żona była o niego bardzo zazdrosna

Klaudia Smyk
Autor:
4 min przeczytany
Jerzy Bińczycki i Jadwiga Barańska/kadr z YouTube

W programie „Halo tu Polsat” wyemitowano reportaż Małgorzaty Ruszkiewicz poświęcony Jerzemu Bińczyckiemu. O wybitnym aktorze opowiadają ci, którzy znali go najlepiej – jego żona Elżbieta, syn Jan oraz przyjaciele z planu filmowego, m.in. Anna Dymna i Andrzej Grabowski.

Jerzy Bińczycki przyszedł na świat w 1937 roku w Witkowicach, a zmarł w 1998 roku w Krakowie. Choć nie ma go już z nami, to wciąż pozostaje ikoną polskiego kina – bo prawdziwe legendy nie przemijają. Jego rola w „Znachorze” Jerzego Hoffmana, który trafił na ekrany w 1981 roku do dziś porusza kolejne pokolenia widzów.

Film nieustannie wraca do telewizji i wciąż przyciąga tłumy, dzięki poruszającej opowieści i znakomitej obsadzie. Jerzy jako Rafał Wilczur stworzył kreację, której trudno zapomnieć. Dla wielu to właśnie jego twarz na zawsze będzie kojarzyć się z tą historią. Być może młodsi widzowie mają już inne skojarzenia – szczególnie po premierze nowej wersji filmu z 2023 roku, gdzie tytułową rolę zagrał równie utalentowany Leszek Lichota.

Mąż, ojciec, przyjaciel

W reportażu Małgorzaty Ruszkiewicz mogliśmy poznać Jerzego Bińczyckiego nie tylko jako wielkiego aktora, ale też jako człowieka – ciepłego, rodzinnego, oddanego bliskim. O swoim życiu z nim opowiadają żona Elżbieta i syn Jan, którzy dzielą się osobistymi wspomnieniami i wzruszającymi historiami.

-„Pokochał mnie człowiek, który zostawił taki niezwykły ślad na ziemi”, mówiła w reportażu Małgorzaty Ruszkiewicz Elżbieta Bińczycka, żona Jerzego Bińczyckiego.

Syn Jerzego, Jan, wspominał film „Noce i dnie”, który powstał jeszcze zanim przyszedł na świat:

-„Ja nie umiem rozstrzygnąć po tylu latach, ile w ojcu było z Bogumiła, czy może ten film go zmienił. Na pewno oczekiwania publiczności były takie, by zawsze grał tych dobrych, szlachetnych, empatycznych, wrażliwych mężczyzn. To dla aktora jest trudne. […] On zawsze marzył o jakimś takim schwarz [czarnym – przyp. redakcji] charakterze, co mu się udawało w teatrze”.-zdradził syn

Jakim ojcem był Jerzy Bińczycki? To pytanie zadaje sobie wielu z nas.

-„Jurek był wspaniałym ojcem. Chciał, żeby to był syn i tak było. Janek się urodził, kiedy miał ponad 44 lata. Zobaczył Jasia i się rozpłakał, pamiętam to. Stał i płakał”, mówiła Elżbieta Bińczycka.

Wspominała też moment śmierci męża, która nastąpiła, gdy ich syn miał nieco ponad 16 lat:

-„Ja byłam trochę bezradna, ale on go tak ukształtował. To jest w nim takie podobne do mojego męża, te przedwojenne maniery”.

Jan Bińczycki / Polsat
Jan Bińczycki / Polsat

Żona o wspólnym życiu z aktorem

Życie u boku tak popularnego aktora jak Jerzy Bińczycki nie zawsze było dla Elżbiety łatwe, a zwłaszcza w Krakowie, gdzie artyści zawsze byli w centrum uwagi. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem, również ze strony kobiet, które potrafiły otwarcie go adorować, nawet gdy była przy tym jego żona. Niektóre z nich ignorowały fakt, że jest żonaty, mimo że on sam jasno to zaznaczał.

-„W tym małżeństwie to ja byłam zazdrosna”, mówiła, ale dodała też, że miała świadomość, że z tej popularności, poniekąd, obydwoje żyją.

Jerzy Bińczycki był jej wierny i zawsze wracał do domu, jak tylko mógł. Chciał, by na niego czekała.

-„Poprosił mnie o to, żebym była w domu, gdy wraca”, przyznała.

Aktorzy o Jerzym

Anna Dymna mówiła o Jerzym Bińczyckim:

„Takich aktorów jest bardzo mało, jak Jurek, nie znam takiego drugiego. On tak, właściwie, ja nie wiem kiedy on grał, on po prostu był”.

A Andrzej Grabowski dodał:

-„Jakim był aktorem, to nie ma co mówić, bo wszyscy wiedzą. Ale jeżeli ktoś mi zapytał żebym jednym słowem określił, jakim człowiekiem był Jerzy Bińczycki, to był go określił takim słowem, które dzisiaj nie jest modne, rzadko używane, powiedziałbym prawy człowiek”.

Elżbieta Bińczycka / Polsat
Elżbieta Bińczycka / Polsat
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Interesuje się mediami oraz recenzowaniem książek. W wolnych chwilach gram na gitarze i słucham ulubionej muzyki.
Napisz komenatrz
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.