Jan Piechociński zagrał w „Och Karol” 40 lat temu. Jakie ma wykształcenie? Dlaczego wyrzucili go ze studiów?

Anna Markiewicz
4 min przeczytany
Jan Piechowiak

Aktor jest na rynku filmowym i serialowym ponad 50 lat. Swoje życie mógłby podzielić na czas przed produkcją „Och Karol” i po, kiedy cierpiał biedę. Teraz ma szczęśliwą posadę w „Klanie”.

Jan Piechociński zadebiutował  50 lat temu.

– Walerian Borowczyk szukał młodego człowieka o sympatycznej powierzchowności do roli w „Dziejach grzechu” i spotkał mnie w łódzkiej szkole filmowej. Byłem wtedy na drugim roku i na planie czułem się bardzo przestraszony i zaciekawiony, niż świadomy tego co robiłem. Była to jednak wspaniała przygoda – opowiadał w rozmowie z „Filmem” tuż przed premierą „Och Karol”.

Jan Piechociński na okładce"Filmu"
Jan Piechociński na okładce „Filmu”

Cztery raz próbował do szkoły filmowej

Nim postanowił zostać aktorem jego droga do tego celu była długa i wyboista.

– Skończyłem Technikum Łączności i wybierałem się na studia cybernetyczne lub elektroniczne, choć ostatecznie znalazłem się na fizyce Uniwersytetu Warszawskiego. Studiowałem ją przez rok, by następnie odbyć samodzielne studia polonistyczne polegające na 12-godzinnym przebywaniu w czytelni przy ulicy Koszykowej w Warszawy i uzupełnianiu humanistycznych braków. Do PWST w stolicy zdawałem trzy razy, bo egzaminy utrudniała chorobliwa nieśmiałość w wyniku której spalałem się przed komisją. Kiedy wreszcie zostałem przyjęty odkryto, że mam wadliwą artykulację głosek zwarto-szczelinową i po roku skreślono mnie z listy studentów. Uparłem się jednak i usunąłem wadę. Po raz czwarty zdawałem na studia aktorskie tym razem do Łodzi, gdzie przyjęto mnie na drugi rok, a dyplom zrobiłem w 1976 roku – opowiadał Jan Piechociński dla „Filmu”.

Zawiódł się na teatrze i odszedł

Przyznał, że w czasie studiów zagrał w dziesięciu filmach, a po skończeniu edukacji zatrudnił się w Teatrze Ateneum i potem w Polskim w Warszawie. Niestety po kilku latach przyszło rozczarowanie.

– Zawód aktora wybrałem z uwagi na zainteresowanie teatrem, ale okazało się, że była to miłość nieodwzajemniona. Przez osiem lat udało mi się zagrać zaledwie dwie duże rolę tytułowego „Pana Tadeusza i Madana w “Sto rąk, sto sztyletòw”. Poza tym na scenie Teatru Polskiego w Warszawie grałem bardzo małe rolę, nic nie znaczące i nic nie wnoszące do mojego warsztatu. A zaczęło się dobrze – po dyplomie zostałem zaangażowany do wymarzonego teatru, jakim było dla mnie Ateneum w Warszawie i spędziłem w nim trzy sezony. To mały teatr, ale z wielkimi nazwiskami, mogłem podpatrywać znakomitych aktorów. Wprowadzili mnie w zawód i z wieloma się zaprzyjaźniłem. To nie ja zrezygnowałem z teatru to ze mną rozwiązano umowę o pracę już później – wyjawił aktor w tym samym wywiadzie sprzed 40 lat.

Po „Och Karol” zgłosił się na bezrobocie

W filmie przyjęli go bardzo ochoczo i grał wiele. W 1984 roku Reżyser Roman Załuski dostrzegł aktora w jednym z jego wcześniejszych występów i uznał, że świetnie sprawdzi się jako komediowy kochanek. Jan Piechociński miał zagrać w odważnym, erotycznym kinie. Wtedy na świat przyszła jego córka Ewa Maria i związany był ze scenografką Ewą, z którą jest do dziś. To się nazywa mieć kobietę na całe życie. Po filmie „Och Karol” miał sporo propozycji matrymonialnych, które traktował z rozbawieniem. Już nie do śmiechu było mu, kiedy po najbardziej popularnym filmie tamtych czasów przedstawiał dostawać role. Wszyscy bali się go zatrudnić. Klepał biedę, zgłosił się na bezrobocie. Na szczęście w 1997 roku dostał angaż w serialu „Klan”, w którym cały czas gra.

O czym był film „Och Karol”?

Architekt Karol jest kobieciarzem, który wolny czas dzieli pomiędzy żonę i trzy kochanki. Sielanka kończy się, gdy kobiety postanawiają zmienić jego życie w piekło. W filmie wystąpiły wspaniałe aktorki: Ewa Sałacka, Danuta Kowalska, Dorota Kamińska, Marta Klubowicz, Alina Janowska, Zofia Czerwińska, Jolanta Nowak.

Jan Piechociński/plakat
Jan Piechociński/plakat

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz