Grzegorz Markowski z żoną Krystyną świętują 50-lecie ślubu. Para pobrała się w 1973 roku i od tego czasu pozostaje w stałej relacji. Z tej okazji ich córka, Patrycja, zamieściła archiwalne zdjęcie. Coś pięknego.
Mija właśnie 50 lat, od kiedy Grzegorz Markowski poślubił Krystynę. Para świętuje złote gody, o czym z dumą poinformowała córka, Patrycja Markowska. Piosenkarka zamieściła archiwalne zdjęcie rodziców z czasów, gdy byli krótko po ślubie. Jej ojciec nosił wtedy krótkie włosy.
Jak Grzegorz Markowski poznał żonę?
Grzegorz poznał przyszłą żonę, gdy miał 16 lat. Chociaż był nieśmiałym chłopakiem, to na co dzień wychował się w „kryminogennym środowisku”. Jego obiekt westchnień pochodził z dobrego domu. Krystyna była tancerką baletową i nie narzekała na brak zainteresowania ze strony chłopców.
Za domem Krysi spędzałem często szkolne przerwy, podpalałem fajki i kredą wypisywałem na nim brzydkie wyrazy, bo dom był drewniany i dobrze się kreda wciskała. Do głowy mi wtedy nie przyszło, że w marcu 1970 r. zobaczę Krysię w jedynej kawiarni w Józefowie, zakocham się, a potem w tym domu zamieszkam.
Markowski dla mamy Patrycji zostawił swoją poprzednią kobietę, z którą doczekał się syna o imieniu Piotr. Według nieoficjalnych ustaleń prasy plotkarskiej Grzegorz i jego pierworodny nie utrzymują ze sobą kontaktu.
Kiedy Grzegorz Markowski i Krystyna wzięli ślub?
Zakochani pobrali się po 4 latach znajomości. Na ślubnym kobiercu stanęli w 1973 roku. Ceremonia odbyła się w kościele katolickim w Józefowie – miejscowości, z którą związali swoje życie. „Vivie!” w 2010 roku lider Perfectu zwierzył się, że jego ślub z Krystyną nie był taki oczywisty, a powodem, który mógł stanąć na przeszkodzie do pełni szczęścia, były słabe oceny w liceum.
Krysia powiedziała, że zerwie zaręczyny, jak ja tej matury nie uklepię. (…) To podziałało jak kubeł zimnej wody, bo zacząłem dostawać piątki. Zrobiłem maturę, poszedłem do pracy, a potem zaczęła się muzyka.
Rafał Markowski, biskup archidiecezji warszawskiej i brat wokalisty, w jednym z wywiadów wychwalił Grzegorza i Krystynę:
Kiedy patrzę, jak Grzegorz kocha Krystynę i córkę Patrycję, to mi to imponuje. To miłość, która zapomina o sobie, jest ofiarna, bezinteresowna, chociaż nie jest sielanką.
Grzegorz Markowski o żonie
Sam piosenkarz nie może nachwalić się żony. W wywiadach często podkreśla, jak ważną rolę odgrywa w jego życiu. Bez niej nie jest w stanie nawet zasnąć:
Krysia jest taką osobą, która na przyjęciach rodzinnych działała na dzieci jak Kaszpirowski. Siadały koło niej i zasypiały. Tu harmider, wóda się leje, a te śpią jak dwa gołąbki. Tak samo dzieje się ze mną. Jak ona mnie nie dotknie, to nie zasnę.
Na łamach „Dziennika” w 2013 roku Markowski wyznał, jak pielęgnuje uczucie do żony:
O związek z żoną bardzo dbam, wciąż kupuję jej kwiaty. Wiem, że mam swoje wady, bywam niecierpliwy i staram się jej to rekompensować.
Patrycja Markowska świętuje złote gody rodziców
Markowscy sześć lat po ślubie zostali rodzicami. Właśnie wtedy na świecie pojawiła się Patrycja, która poszła w ślady ojca. Dziś sama jest piosenkarką, która świetnie radzi sobie na scenie. Jej płyty zbierają dobre recenzje, a piosenki singlowe szybko trafią na szczyty list przebojów.
2 grudnia Patrycja zamieściła zdjęcie z domowego archiwum, na którym możemy zobaczyć, jak jej rodzice wyglądali krótko po ślubie, gdy ona sama była jeszcze dzieckiem. To prawdziwy unikat, bo Grzegorz ma krótkie włosy, a przecież nieodłącznym elementem jego wizerunku są długie pasma:
Dokładnie 50 lat temu ta para powiedziała sobie „tak”. Cudownie mieć obok siebie kogoś z tej samej bajki. Złote gody… tylko pozazdrościć.
Rzeczywiście jest czego pogratulować i pozazdrościć. Niewiele małżeństw w show-biznesu pozostaje ze sobą przez tyle lat.