Aktorka ma ze swoim synem niezwykłą relację. Okazuje się, że zdarza się im nawet razem pracować. Czym zajmuje się syn Barszczewskiej? Poszedł w ślady matki?
Grażyna Barszczewska zadebiutowała w latach 70. i od razu podbiła kinowe ekrany. Dziś częściej występuje w teatrze niż w filmie. Za swoje zasługi dla polskiej kultury otrzymała wiele nagród.
Pracuje ze swoim własnym synem?
Jej pierwszy mąż, aktor Jerzy Szmidt, zginął w wypadku samochodowym w 1987 roku. Z ich związku narodził się Jarosław Szmidt, operator i reżyser filmów dokumentalnych. Wraz z 46-letnim synem wspólnie zrealizowała wyjątkowy projekt – monodram „Kochany, najukochańszy…”, będący adaptacją powieści Wiesława Myśliwskiego. Grażyna opracowała spektakl, a Jarosław odpowiadał za oprawę wizualną i filmową. Reżyserką była Magda Umer, a Andrzej Seweryn, choć nie pojawia się na scenie, odegrał kluczową rolę w przedstawieniu.
– Mama nie ma łatwo, bo niezbyt często słyszy komplementy na swój temat z mojej strony. Nasza współpraca polega przede wszystkim na naszej relacji, którą pielęgnujemy od zawsze – mówił Jarosław Szmidt w „Halo tu polsat”.
Grażyna Barszczewska przyznaje, że współpraca z synem bywa trudna, jednak zawsze udaje im się znaleźć wspólny język.
– My się kochamy, ale też się lubimy. Oczywiście bywają chwile, że przez moment się nie lubimy, ale to szybko mija – dodała aktorka.
Sekret Grażyny Barszczewskiej to…
Aktorka dwa lata temu świętowała 50-lecie pracy artystycznej. Barszczewska zdradziła jaki ma sekret na kreowanie postaci. Jej syn sam przyznał, że jego matka jest prawdziwą profesjonalistką.
– Największym wyzwaniem było to, żeby zagrać tak, żeby nie grać. […] Żebym ja była Marią, to jest ta największa jakość, którą nie zawsze udaje się osiągnąć – powiedziała w „Halo tu polsat”.


