Dariusz Michalczewski miał trzy żony i z tych związków trzech synów i córkę. To ona jest teraz oczkiem w głowie tatusia. Nel zdradziła kim chciałaby zostać w przyszłości.
W 2005 roku Dariusz Michalczewski zakończył karierę sportową. Był mistrzem świata zawodowców federacji WBO, WBA, IBF w kategorii półciężkiej, a także WBO w kategorii junior ciężkiej i mistrzem Europy amatorów w kategorii półciężkiej. Mieszka w Gdańsku z trzecią żoną Barbarą Imos, z którą ma syna Dariusza i córkę Nel.
– Odciągam ich od komputerów, telefonów, staram się często nimi przebywać. Poza tym staram się zaszczepić w dzieciach miłość do sportu – opowiadał w jednym z wywiadów.
Zwariował na punkcie córki
Jego 15-letni syn Dariusz trenuje piłkę nożną. Z kolei Nel zaczęła ćwiczyć taniec, ale nie tylko.
– Wszyscy mi mówili: „będziesz mieć córkę, to zwariujesz”. Nie wierzyłem. Zwracam honor wszystkim, co tak mówili. Przytuli, pocałuje i od razu mięknę — opowiadał Dariusz Michalczewski.
Bokser wybrał się do programu „Halo tu Polsat” z córką 9-letnią Nel, która zdradziła kim chciałabym zostać w przyszłości.
Chce być piosenkarką
Córka mistrza zaczęła grać na fortepianie i śpiewa, z tym wiąże swoją przyszłość. Ojciec ją wspiera i kibicuje.
– Chciałabym być w przyszłości jak Sanah i śpiewać podobnie do niej. Mam zdjęcie z nią i autograf. Byłam na dwóch koncertach. Tata załatwił – opowiadała Nel Michalczewska.
Sportowiec przyznał, że dla córki stracił głowę. Odwozi i przywozi ją ze szkoły, a potem jadą na lekcje fortepianu i gry w tenisa. Zastanawia się jak można jeszcze tutaj pracować?
– Te dzieciaki, te młodsze, nie widzą mnie, jako mistrza, tego co boksuje. Ich to nie obchodzi za bardzo. Masz tu być, masz to zrobić. A Nelka to już w ogóle pobiła wszelkie rekordy– opowiadał Dariusz Michalczewski w Halo tu Polsat.
Dariusz Michalczewski ma najstarszego syn Michała w wieku 37 lat, a Nicolas jest 4 lata młodszy od niego. To dzieci z małżeństwa z Dorotą Chwaszczyńską. Z ostatnią żoną 12 lat młodszą Barbarą doczekał się 15-letniego Dariusza i 9-letniej Nel. Ma 56 lat i został już dziadkiem.
Co robi poza domem?
Jest fundatorem w Fundacji Równe Szanse i wspiera zdolną młodzież. Na Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt przekazał już łącznie 120 tys. zł. Dariusz Michalczewski często odwiedza domy dziecka, hospicja czy oddziały onkologiczne.
– Biorę udział w kwestach. Niektórzy zarzucają mi, że robię to, żeby się pokazać albo nakarmić swoje ego. Naprawdę?! Przecież nie chodzę tam z kamerami. Robię to z dobrego serca. Jak się ma pieniądze, to ich przekazanie na dobroczynny cel, nie jest żadnym wyczynem. Ale spotkania z chorym dziećmi są dla mnie naprawdę trudne, mocno je przeżywam – powiedział w rozmowie z Plejadą