Choć wielu widzów wciąż pamięta go jako Tadeusza Hadziuka z serialu „Ranczo”, Bogdan Kalus od lat występuje na teatralnych deskach. Niedawno w rozmowie w programie „Dzień Dobry TVN” opowiedział o swojej miłości do teatru, balansie między życiem zawodowym, a prywatnym oraz o niebezpiecznym wydarzeniu, które przeżył podczas jednej z podróży do Azji.
38 lat na scenie. „Teatr to mój żywioł”
60-letni Bogdan Kalus to aktor o wielu twarzach – znany jest z ról filmowych, serialowych i kabaretowych. Mimo że ogromną popularność przyniosła mu postać Hadziuka, nie zamyka się w jednej roli i nie uważa tej łatki za przeszkodę.
Ten kij, jak każdy, ma dwa końce. […] Z jednej strony gram jakieś role epizodyczne w serialach czy filmach, ale z drugiej strony dzięki temu, że stałem się aktorem popularnym, dostawałem i dostaję dużo propozycji teatralnych. Gram na tyle dużo i intensywnie w teatrze, że mam z czego żyć, co jest najważniejsze dla mnie i dla mojej rodziny. Zawsze byłem bardziej aktorem teatralnym – podkreślił Kalus.
Dla aktora scena teatralna to miejsce szczególne, które traktuje niemal jak drugi dom.
Teatr jest niestety obnażający. W serialu czy w filmie możemy powiedzieć: dubel, jeszcze raz, aż jest dobrze. W teatrze, kiedy jest trzysta, czterysta osób, a czasami nawet więcej, to nie powtórzysz. Nie ma czasu na błędy.Mógłbym nie wychodzić z teatru. Praca aktora bez pracy w teatrze – to co to jest za aktor? – dodał z pasją.
Życie po zawale
Nie wszyscy wiedzą, że w wieku 37 lat Bogdan Kalus przeszedł zawał serca. To wydarzenie całkowicie zmieniło jego podejście do życia. Aktor postawił na zdrowie, zmienił nawyki żywieniowe, ograniczył alkohol i nauczył się radzić sobie ze stresem.
Jednym z jego sposobów na regenerację i utrzymanie równowagi są regularne podróże. Szczególne miejsce w jego sercu zajmuje Azja, do której wraca przy każdej okazji.
Trzęsienie ziemi na Bali
Podczas jednej z wypraw, na indonezyjskiej wyspie Bali, Bogdan Kalus znalazł się w samym środku niebezpiecznej sytuacji. Aktor przeżył trzęsienie ziemi.
Obudziliśmy się rano, ósma z minutami. Ziemia zaczęła się trząść. Na szczęście parę lat wcześniej byliśmy w symulatorze trzęsienia ziemi w Singapurze, bo uwielbiamy jeździć do Azji. Mniej więcej wiedzieliśmy, z czym to się je. […] Na szczęście nie było wstrząsów wtórnych – wspominał.
Choć sytuacja była poważna, aktor nawet wtedy nie stracił pogody ducha.
To już drugi raz ktoś mi próbował zdmuchnąć świeczkę i się nie udało.
Bogdan Kalus – biografia
Urodził się w Chorzowie, a w młodości uczęszczał do szkoły muzycznej, gdzie grał na perkusji. Założył nawet zespół rockowy, jednak to scena teatralna i kabaretowa okazały się jego prawdziwym powołaniem. W latach 1987–1992 Kalus związany był z różnymi grupami kabaretowymi. W 1990 roku współtworzył jeden z pierwszych prywatnych teatrów w Polsce – Teatr Korez w Katowicach, który do dziś cieszy się uznaniem śląskiej publiczności.
Od 2008 roku Bogdan Kalus występuje na scenie warszawskiego Teatru Capitol. Jest również współzałożycielem kabaretu „KaŁaMaSz” oraz członkiem „Kabaretu Ławeczka”, który nawiązuje do kultowej ławki z serialu „Ranczo”. Największą rozpoznawalność przyniosła mu wspomniana rola Hadziuka. Poza tym Kalus pojawił się w produkcjach takich jak „Brigitte Bardot Cudowna”, „Drzazgi”, „U Pana Boga w ogródku” czy „Święta wojna”. W 2020 roku dołączył także do grona uczestników 11. edycji programu „Taniec z Gwiazdami”, pokazując się widzom z zupełnie innej strony.
Bogdan Kalus – żona
Choć Bogdan Kalus często pojawia się w mediach, swoją prywatność stara się chronić z dużą starannością. Od 1993 roku jest mężem Katarzyny Kalus. Dwa lata po ślubie na świat przyszedł ich syn, Piotr. Małżeństwo aktora pozostaje z dala od show-biznesu. Jego żona unika blasku fleszy, nie pojawia się na branżowych imprezach i nie udziela wywiadów. To świadomy wybór, który Kalus w pełni respektuje. W wywiadach podkreśla, że rodzina jest dla niego najważniejsza, a dom to miejsce, gdzie może odpocząć od intensywnego życia scenicznego.
Piszemy niezależnie dzięki Państwa wsparciu.
Jeżeli uważasz naszą pracę za wartościową — postaw nam kawę.
