Wcieliła się w postać Madzi w serialu „Czterdziestolatek”, królowej Marysieńki w „Ojciec królowej”. Doskonała aktorka teatralna, filmowa i serialowa obchodzi swoje 82. urodziny.
Jeszcze w trakcie studiów w szkole teatralnej w Krakowie zaliczyła debiut aktorski w filmie kostiumowym pt „Zacne grzechy”. To było w 1963 roku i w tym samym czasie Anna Seniuk została Miss Juwenaliów. Podobała się mężczyznom, ale doceniali również jej talent aktorski. Zaznaczyła swój udział w „Lalce”, gdzie wcieliła się w postać prostytutki partnerując Mariuszowi Dmochowskiemu. Potem przyszedł czas na następną produkcję kostiumową „Czarne chmury”. Anna Seniuk miała szczęście do przebierania się, bo wystąpiła również w filmie „Ojciec królowej”.
Murzyńska królowa
– Kostium nie stworzy roli, jeśli ja tego nie zrobię. Pozwalam ubierać się w cokolwiek, byle się tylko swobodnie poruszać. Jestem też wrogiem kostiumów śmiesznych. To ja mam być śmieszna, nie mogę przestać na rolę manekina odgrywającego zabawny kostium. Lubię natomiast charakteryzację, choć też nie ona tworzy rolę. Największą moją przygodą tego typu była murzyńska królowa wyspy Tua-Tua w „Panna Tutli-Puti” w Ateneum. Mogłam włożyć perukę afro, ubarwić twarz. Innym razem schodziłam z planu w Wilanowie grając królową Marysieńkę w „Ojciecu królowej”, by jako sprzątaczka pozamiatać izbę wytrzeźwień w sztuce Szukszyna w teatrze i to było wspaniałe – opowiadała Anna Seniuk w wywiadzie do „Filmu”

Madzia Karwowska na zawsze
Natomiast popularność przyniosła jej rola Madzi Karwowskiej w serialu „Czterdziestolatek”.
– Lubiłam ją grać, naprawdę. Najpierw miało być siedem odcinków, w rezultacie powstało 21. Trzy lata mego życia upłynęły z Madzią. Już miałam zakodowane pewne odruchy, reakcje, tony takiej pani domu, żony, matki dzieciom. Dostałam potem szereg podobnych propozycji. Mogłabym wypełnić następne kilka lat. Musiałam odmawiać – wyznała Anna Seniuk w „Filmie”.

Ta rola szła za nią latami. Do dziś wielu widzi aktorkę w tej właśnie postaci. Ona chciała się od tego oderwać.
– Jeśli aktor nie chce się dać zaszufladkować, musi odmawiać. A odmawianie jest bardzo źle widziane. Jest wręcz nietaktem, który może być surowo ukarany. Kiedyś nie przyjęłam dużej roli wyłącznie z przyczyn osobistych, choć artystycznie bardzo mi odpowiadała. Odmowa spowodowała nieoficjalny zakaz zatrudniania mnie w tej firmie przez dwa lata – opowiadała aktorka dla „Filmu”.
U Wajdy też zagrała
Aktorka wyznała, że pod koniec lat 70-tych chciała tylko grać, grać gdziekolwiek. Dlatego wybrała epizod w filmie „Kung-fu”, ale w tamtych czasach nie mogła narzekać na brak propozycji. Wystąpiła też w „Pannach z Wilka” Andrzeja Wajdy. Generalnie Anna Seniuk ma na swoim koncie 66 produkcji, w tym wiele seriali.

Często gra z synem
Aktorka jest aktywna zawodowo. Występuje w na stałe w Teatrze Narodowym. Między innymi gra w spektaklu pt. „Fredro. Rok Jubileuszowy” razem z synem Grzegorzem Małeckim. W zeszłym roku na ekrany kin wszedł film pt. „Horror story”, gdzie aktorka wciela się w postać upiornej babci.

– Zarówno pani Seniuk jak i pan Opania to niesamowici aktorzy. Są utalentowani, pracowici, przygotowani i po prostu życzliwi. Jestem bardzo szczęśliwy, że zgodzili się pracować ze mną przy tym filmie” – wyznał Adrian Apanel, reżyser.
Natomiast w marcu miała premierę komedia na Netfliksie pt. „Nic na siłę”, gdzie znowu aktorka wcieliła się w babcię.
Prywatnie jest mamą Grzegorza Małeckiego, z którym czasami gra w teatrze i w produkcjach. W 2023 roku aktorka z synem wystąpili w serialu „Dom pod Dwoma Orłami”, gdzie on wcielił się w postać Antoniego Szablewskiego – jedna z głównych ról, natomiast Anna Seniuk zagrała mamę Zofii, a w tej roli wystąpiła Karolina Gruszka.

Życzymy Annie Seniuk aktywności zawodowej i dużo zdrowia.


Opracowano na podstawie gazety „Film”