Wokalistkę ostatnio życie bardzo doświadczyło. Pożegnała męża, a teraz ujawniła, że miała raka.
Wszyscy mówił, że Ewie Bem coś dolega, bo często odwoływała koncerty. Nikt nie wiedział, co jej dolega. Dlatego wszystkich zszokowała informacja, że 17 stycznia 2025 roku zmarł jej mąż Ryszard Sibilski w wieku 69 lat. Artystka bardzo to przeżywała, bo byli zgodnym małżeństwem. Przypominajmy, że wokalistka straciła już jedną swoją córkę Pamelę 8 lat temu.
Nie pojawiła się w na festiwalu w Sopocie
Problemy zaczęły się dwa lata temu, kiedy Ewa Bem nie pojawiła się na festiwalu w Sopocie.
– Nieoczekiwanie zupełnie ze sceny mnie właściwie zdjęto i nie mogłam pojechać do Sopotu wtedy na Top of the Top, zabrano mnie do szpitala, ja nie wiedziałam, o co chodzi za bardzo. No i z tego się rozwinęła ciężka choroba płuc. (…) Oni znaleźli w płucach tkanki rakowe i okazało się, że ja mam IV stopnia nowotwór jajników. Ni stąd, ni zowąd” – tłumaczyła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Jestem w remisji
Gwiazda przyznała, że zawsze dbała o siebie, stosowała profilaktykę i często się badała.
– W tej chwili jestem w remisji. Ale przyjmuję chemię w dalszym ciągu” – wyznała.
Teraz gdy została sama bez męża może liczyć na córkę, Gabrielę, jej rodzinę i przyjaciół.
– Muszę wyznać, że naprawdę przyjaciół mam ogromnie wielu i to takich, którzy zajmują się mną jak małym dzieckiem. Czasem ja tego potrzebuję już pomału. I to już nie chodzi o to, że często do mnie dzwonią czy przychodzą i pocieszają. Wiedzą doskonale, że słowa „trzymaj się”, „musisz wytrzymać”, „masz wnuki i masz dla kogo żyć” są bardzo miłe, ale niezmiernie wyświechtane i kompletnie nieprzydatne – mówiła.
