11 maja rozpoczął się jeden z najbardziej wyczekiwanych tygodni roku przez fanów Eurowizji – oficjalny eurowizyjny tydzień. Uroczysta inauguracja przyciągnęła tłumy dziennikarzy, fotoreporterów oraz miłośników muzyki, a jedną z bezdyskusyjnych gwiazd wydarzenia była Justyna Steczkowska. Polska reprezentantka pojawiła się na turkusowym dywanie w zjawiskowej, czerwonej sukni, która podkreślała jej figurę i błyskawicznie podbiła media społecznościowe oraz portale plotkarskie.
Stylizacja artystki nie tylko wywołała falę zachwytów, ale i przykuła uwagę zagranicznych serwisów, które zgodnie przyznały: Steczkowska wie, jak skupić na sobie uwagę. Internauci zgodnie uznali, że to mocne otwarcie polskiej kampanii na Eurowizji 2025.
Przed kamerami i za kulisami: próby generalne startują
12 maja zaplanowano pierwsze próby generalne, podczas których przedstawiciele mediów będą mogli po raz pierwszy w pełni zapoznać się z eurowizyjnymi występami. Próby te to kluczowy moment dla każdej delegacji – to właśnie wtedy ocenia się nie tylko jakość wokalu, ale i choreografię, kostiumy oraz reżyserię show.
Na oficjalnych kanałach Eurowizji już teraz pojawiły się fragmenty z występów, w tym również z udziałem Justyny. Choć pełny obraz poznamy dopiero w dniu półfinału, emocje rosną z godziny na godzinę.
Premiera z przygodą: „Gaja” podbija YouTube’a
Tuż przed pierwszymi próbami, na oficjalnym kanale YouTube Justyny Steczkowskiej zadebiutował teledysk do konkursowego utworu „Gaja”. Premiera miała miejsce chwilę po godzinie 12:00 i niemal natychmiast wywołała poruszenie wśród fanów.
W klipie nie brakuje rozmachu – są eksplodujące planety, unosi się sama Steczkowska, a na ekranie pojawia się monumentalny smok. Całość dopełniają odniesienia do natury, symboliki Matki Ziemi oraz futurystyczna estetyka. Internauci szybko zwrócili uwagę nie tylko na wizualny przepych, ale i na… małą wpadkę.
Tuż przy tytule klipu pojawił się dopisek: „Eurovision 2025 Winner”, co wywołało lawinę komentarzy. „Justyna już wygrała Eurowizję?” – pytał z rozbawieniem jeden z użytkowników. „Dla mnie tak” – odpisał inny fan z przymrużeniem oka.
Fani zachwyceni, ale nie wszyscy
Chociaż wspomniana pomyłka została szybko usunięta, dyskusje nie ucichły. Pod klipem zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje fanów. „Warto było czekać”, „Genialny teledysk”, „Ale tu się dzieje” – czytamy w komentarzach. Odbiorcy chwalą nie tylko samą piosenkę, ale również realizację teledysku, jego oryginalność i zgodność z eurowizyjnym duchem spektaklu.
Nie zabrakło jednak bardziej krytycznych głosów. Część internautów zwracała uwagę na zbyt dynamiczny montaż, który – ich zdaniem – utrudnia odbiór całej historii zawartej w klipie. Pojawiły się też opinie sugerujące, że całość mogła zostać zmontowana w pośpiechu.
A Wy? Co sądzicie o teledysku? Weźcie udział w naszej sondzie na końcu artykułu i dajcie znać!
Ekspertka komentuje: Zapendowska wierzy w „Gaję”
W sprawie eurowizyjnej propozycji Justyny Steczkowskiej głos zabrała również Elżbieta Zapendowska – uznana specjalistka od emisji głosu i jurorka wielu programów muzycznych. W rozmowie z Onet Kultura nie ukrywała swojej opinii na temat szans utworu na międzynarodowej scenie.
„Nie mam wątpliwości, że ‘Gaja’ przyciągnie uwagę Europejczyków” – zaznaczyła. Zapytana o wrażenia z występu, odpowiedziała z humorem:
„Oślepłam, nic nie widzę, więc nie zobaczę jej podnoszenia na linie. Wiem, co wydarzy się na scenie tylko z opowieści. (…) Wiem, że Eurowizja jest specyficzna. Tam liczy się wiele innych rzeczy, nie tylko wokal. Wydaje mi się, że ten cały sceniczny spektakl jest po prostu wpisany w charakter konkursu. A z tego, co mi opowiadano, podczas występu Justyny ma się dziać sporo.”
Przed nami wielkie emocje
Choć do półfinału Eurowizji pozostało jeszcze kilka dni, atmosfera już teraz sięga zenitu. Justyna Steczkowska z pewnością wie, jak budować napięcie, a jej najnowszy teledysk tylko potwierdza, że Polska ma w tym roku ambicje na coś więcej niż tylko udział.
Czy „Gaja” rozświetli scenę w Malmö i zapisze się w historii Eurowizji? Odpowiedź poznamy już niebawem. Tymczasem – śledźcie naszą relację i nie zapomnijcie zagłosować w sondzie!