Maria Ciunelis to aktorka teatralna, ale wystąpiła też w wielu ważnych produkcjach. Teraz skupia się na grze w Teatrze Ateneum. Wychowała piątkę dzieci.
Niedawno odbyła się premiera sztuki pt. „Mój syn chodzi, ale trochę wolniej”. Aktorka wciela się tam w rolę babci, która ma problemy z demencją. Ile skończyła lat nie ma tutaj znaczenia, bo bardziej chodzi o pewien proces.
– Starsi ludzie, do których należy moja bohaterka skazani są na opiekę swoich dzieci. Taki obraz nam się jawi. Poza tym tekst tej sztuki jest wyjątkowy, ponieważ napisany przez mężczyznę, który pokazuje portrety pięciu fantastycznych kobiet. Koledzy są tutaj poszkodowani, ale myślę, że ta sztuka odzwierciedla nasze czasy. Życie rodzinne spada na barki kobiet, a panowie są gdzieś na marginesie, albo ich nie ma lub uciekają – opowiada Maria Ciunelis dla Złotej Sceny.

Główny bohater jeździ na wózku
Sztuka pt. „Mój syn chodzi, ale trochę wolniej” to historia trzypokoleniowej rodziny, która mierzy się z chorobą najmłodszego syna. Główny bohater jeździ na wózku. Maria występowała w jednym wyjątkowym spektaklu, gdzie nauczyła się języka migowego
– Musiałam się nauczyć, bo rola tego wymagała. Dla Pawła, naszego głównego bohatera jest to duże wyzwanie, dlatego, że siedzenie na wózku w jakiś sposób ogranicza go w graniu. Jesteśmy przyzwyczajeni do używania różnych środków, nie tylko głosu, ale też całego ciała, ruchu, sylwetki. On jest uwięziony i bardzo cierpi, bo ma takie poczucie jakby go związano i odebrano mu swobodę – wyjaśnia aktorka.
Debiutowała u Barbary Sass
Aktorka zadebiutowała w „Dziewczętach z Nowolipek” w reżyserii Barbary Sass.
– Obawiałam się tego planu, bo nigdy wcześniej nie grałam w filmie. To był mój pierwszy kontakt. Pocieszałam się tym, że moja bohaterka Franka umiera jako pierwsza. To był przypadek, że reżyserka zdecydowała się na tę produkcję. W 1984 roku cenzura zatrzymała jej jeden projekt i ona szukała tematu zastępczego i wybrała „Dziewczęta z Nowolipek”. Bardzo miło wspominam ten film. Zdjęcia kręcili na Pradze, które udawały Nowolipki – opowiada Maria Ciunelis dla Złotej Sceny.
Na PWST Maria Ciunelis kształciła się pod okiem najwybitniejszych artystów: Tadeusza Łomnickiego, Jana Englerta, Zbigniewa Zapasiewicza czy Aleksandry Śląskiej. W 1984 roku Ciunelis ukończyła studia. W tym samym roku zadebiutowała w spektaklu „Matka” Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Jana Englerta, wystawionego na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. W międzyczasie była na planie u Barbary Sass.
Wychowała piątkę dzieci
Ma piątkę dzieci i przyznaje, że dorobiła się takiej gromadki, dlatego, ze miała wolny zawód.
– Zdarzało się, że w ciągu dnia były zdjęcia do filmu, potem próby w teatrze i wieczorne występy, ale następowały momenty, że miałam wolne. To fantastyczne dzieci, które nie poszły w moje ślady. W rodzinie mam pion naukowy. Córka i syn robią doktoraty. Tylko jeden syn, Ignacy jest reżyserem montażu i pracuje ze mną w Teatrze Ateneum. Doskonale się sprawdza i nie ma załatwionej tej pracy po znajomościach – śmieje się aktorka.

Maria Ciunelis skończy w tym roku 64 lata. Wystąpiła w takich produkcjach jak: „Siekierezada”, „Słodkiego miłego życia”, „Dom”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Dzień świra”, „Pan Tadeusz”, „Wałęsa. Człowiek nadziei”. Tworzyła scenariusze do seriali „Samo życie”, „Marzenia do spełniania”, „Na dobre i na złe”. Od lat jest związana z Teatrem Ateneum i grywała tam u najważniejszych polskich reżyserów: Warmińskiego, Hanuszkiewicza, Cywińskiej. Sama też ma na swoim koncie wiele wyreżyserowanych spektakli. Teraz aktorkę możemy oglądać w sztuce pt. „Mój syn chodzi, ale trochę wolniej”.

O czym jest sztuka?
To historia trzypokoleniowej rodziny, którą poznajemy przy okazji urodzin 25-letniego Franka, który nie może chodzić. Problem w tym, że wszyscy na swój sposób są okaleczeni, tyle że na duszy. Szukają wokół siebie szczęścia i miłości, ale jest jak jest. Czasem trudno im ze sobą wytrzymać, ale przecież trzymają się razem. Jednym słowem rodzina jak wiele wokół nas i może jak nasza własna. Sztukę wyreżyserowała Iwona Kempą. Występują: Agata Kulesza, Przemysław Bluszcz, Paulina Gałązka, Adam Cywka, Karolina Charkiewicz, Maria Ciunelis, Paweł Gasztołd-Wierzbicki, Janusz Łagodziński, Jan Wieteska, Krystian Pesta.

