Gdy Morgan Freeman pojawił się na Oscarach 2025, obiektywy fotoreporterów były skierowane na jego lewą dłoń. Nie bez powodu. Okazuje się, że legendarny aktor zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Oscary 2025. Morgan Freeman oddał hołd Gene’owi Hackmanowi
Podczas tegorocznej ceremonii Oscarów Morgan Freeman wzruszająco pożegnał swojego przyjaciela, Gene’a Hackmana, który zmarł kilka dni przed galą. W segmencie „In Memoriam” Freeman oddał hołd nie tylko jako kolega po fachu, ale i jako bliski przyjaciel, którego strata była szczególnie dotkliwa. Aktor, który miał okazję pracować z Hackmanem w takich filmach jak „Bez przebaczenia” i „Podejrzany”, nie krył emocji, mówiąc:
W tym tygodniu nasza społeczność straciła giganta, a ja straciłem drogiego przyjaciela, Gene’a Hackmana. Miałem przyjemność pracować z Gene’em przy dwóch filmach. Jak każdy, kto kiedykolwiek dzielił z nim scenę, nauczyłem się, że był hojnym aktorem, człowiekiem, którego talent podnosił poziom pracy wszystkich. Zdobył dwa Oscary, ale co ważniejsze, zdobył serca miłośników filmów na całym świecie.
Dlaczego Morgan Freeman nosi rękawiczkę?
Uwagę widzów podczas Oscarów 2025 przyciągnęła czarna rękawiczka, którą Freeman nosił na lewej dłoni. To coś, co aktor regularnie robi od wielu lat, a powód jej noszenia jest związany z tragicznym wypadkiem samochodowym, który miał miejsce w 2008 roku.
Freeman, podróżując swoim samochodem, stracił panowanie nad pojazdem, który dachował kilka razy. Wraz z pasażerką, Demaris Meyer, zostali uwięzieni we wraku, a ratownicy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by ich wydobyć. Aktor trafił do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację.
Rękawiczka, którą Freeman nosi na lewej dłoni, jest specjalistycznym urządzeniem medycznym. To kompresyjna rękawiczka, której celem jest regulacja krążenia krwi, zmniejszanie obrzęków oraz łagodzenie bólu wynikającego z uszkodzenia nerwów. Bez niej krew mogłaby gromadzić się w sparaliżowanej dłoni, wywołując dodatkowy dyskomfort.

Choroba Morgana Freemana
Choć wypadek nie zakończył się tragicznie, Morgan Freeman doznał poważnych obrażeń, które miały wpływ na codzienne życie. Najcięższe były uszkodzenia lewej ręki – doszło do uszkodzenia nerwów, co skutkowało trwałym paraliżem tej kończyny.
Mimo kilku operacji oraz intensywnej rehabilitacji, aktor nie odzyskał pełnej sprawności ręki. Dodatkowo Freeman cierpi na dystonię – przewlekły skurcz mięśni, który powoduje, że jego dłoń jest sztywna i wygięta w nienaturalnej pozycji, co wiąże się z ciągłym bólem.
Choć wielu fanów zastanawia się, dlaczego Freeman nie zdecydował się na kolejną operację, aktor wielokrotnie wyjaśniał, że stan jego ręki jest nieodwracalny. W rozmowie z „Esquire” przyznał, że musiał nauczyć się żyć z bólem i ograniczeniami, ale mimo to nigdy nie pozwolił, by miało to wpłynąć na jego pasję do aktorstwa.
Żyję z tym, co się stało, i nie pozwalam, by wpłynęło to na moją pracę – stwierdził.
1 czerwca Morgan Freeman skończy 88 lat.