Marcin Dorociński ostatnio bywa w Polsce. Właśnie pokazał się na premierze swojego filmu „Minghun”, gdzie zaskoczył wszystkich swoim zachowanie na ściance.
26 listopada w warszawskim kinie Iluzjon, odbyła się uroczysta premiera filmu „Minghun”. Na czerwonym dywanie pozowały osobistości ze świata kultury, członkowie obsady: Marcin Dorociński, Natalia Bui i Ewelina Starejki, a towarzyszył im reżyser filmu Jan P. Matuszyński oraz ekipa filmu.


O czy jest film?
Jurek (poruszająca kreacja Marcina Dorocińskiego) wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) konfrontuje się ze stratą bliskiej osoby i decyduje odprawić chiński rytuał minghun, tzw. zaślubin po śmierci. Bohaterowie ruszają w emocjonalną podróż, której celem jest znalezienie idealnego partnera na wieczność. Zderzenie odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim. Film w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego („Ostatnia rodzina”, serial „Król”) według scenariusza Grzegorza Łoszewskiego („Komornik”) w ironiczny sposób konfrontuje nas ze stratą, własnymi przekonaniami i duchowością.
Klęknął przed nią
Po premierze filmu aktor Marcin Dorociński chętnie pozował do zdjęć. Nawet uklęknął, aby zrobić sobie selfie z Bogusią Siedlecką-Goślicką, która porusza się na wózku inwalidzkim. Znają się od kilku lat. To ona odebrała nagrodę Wiktory 2022 za Marcina Dorocińskiego, kiedy ten nie mógł pojawić się na gali. Teraz spotkali się na premierze jego filmu.


W 2020 roku Marcin Dorociński pojawił się w „Gambicie królowej” jako Wasilij Borgow. A w 2023 roku zagrał w „Mission Impossible” u boku Toma Cruise’a i będzie też w następnej części. Czekamy na premierę amerykańskiego filmu “Mayday”, gdzie Dorociński zagra u boku Ryana Reynoldsa i Kennetha Branagha. Teraz od piątku możemy go oglądać w „Minghun”, a w przyszłym roku w „Teściowie 3”.
