Olga Bończyk to aktorka, wokalistka, ale i spełniona kobieta. Ostatnio opowiadała, jak to jest żyć bez dzieci. Dlaczego zrezygnowała z macierzyństwa?
Popularność zdobyła rolą w serialu „Na dobre i na złe”. Zagrała też w „Leśniczówce”, „Komisarzu Mama”, „Klerze”. Odniosła sukces jako wokalistka, ale i aktorka dubbingowa. W tym roku skończy 57 lat i powtarza, że jest szczęśliwą osobą.
– Nigdy nie czułam się niekompletna, a tym bardziej nieszczęśliwa z powodu braku potomstwa. Nigdy też nie czułam, że posiadanie potomstwa miałoby mnie w jakikolwiek sposób dopełnić. To bardzo egoistyczne twierdzenie, że dziecko uczyniłoby ze mnie kobietę spełnioną lub szczęśliwa. Ktoś, kto myśli, że to tak działa jest w dużym błędzie. Przyznaję też, że nigdy nie poczułam instynktu macierzyńskiego, więc nie szukałam w swoim życiu okazji, by stać się matką. Dziś wiem, że tę lukę wypełniłam z nawiązką, opiekując się w dzieciństwie swoimi niesłyszącymi rodzicami i to ten fakt prawdopodobnie mocno wpłynął na świadomą rezygnację z macierzyństwa – wyznała w Super Expressie.

Nie chcę być matką
Olga Bończyk odwiedziła studio „Pytania na śniadanie” i wróciła do tematu posiadania potomstwa.
– Nie chcę być matką” – coraz więcej kobiet mówi to głośno i świadomie. Bez dzieci, ale nie z przypadku – z wyboru. Jeszcze kilka lat temu taki głos wywoływał niezrozumienie. Dziś coraz częściej staje się tematem ważnych rozmów i wyrazem życia w zgodzie ze sobą – czytamy na instagramowym profilu „Pytania na Śniadanie”.
Przyznało się, że jej decyzja spotkała się z hejtem i nazywano ją egoistką.
– Ja na szczęście nie musiałam się nigdy tłumaczyć, jakoś chyba nikt nie miał odwagi zadać mi tego pytania. Te moje wybory były na tyle oczywiste, że nigdy nie zauważyłam tego. Poza tym bardzo szybko rozpoczęłam swoją karierę zawodową i tak dużo miałam zajęć, wyjazdów, tras koncertowych, pracy, że rzeczywiście to moje życie jakoś tak się układało, że ci, którzy ewentualnie się temu przyglądali czy mogliby mieć takie życzenie, wiedzieli, że może się tego nie dać logistycznie połączyć– wyznała w „Pytaniu na Śniadanie”.
Miała dwóch mężów
Olga Bończyk miała dwóch mężów. 1 kwietnia 1994 roku wzięła ślub z aktorem Jackiem Bończykiem. On chorował na depresję i z tego powodu się rozstali w 2001 roku. Potem aktorka związała się z dziennikarzem Tomaszem Gorazdowskim, ale małżeństwo przetrwało tylko dwa lata.
– Nie jest tajemnicą, że miałam dwóch mężów. Nie przyszedł ten moment, żeby to zrobić, a potem nawet jak próbowałam zbudować swoje życie z partnerami, to czułam, że to nie jest ten czas. Zawsze uważałam, że dziecko na pewno nie będzie scalać, to nie jest ten case, to nie tak powinno działać. Żeby powołać dziecko na świat, trzeba dwojga ludzi, którzy naprawdę tego chcą, którzy czują, że dadzą im czas, poświęcenie, że dadzą mu taką przestrzeń, w której to dziecko będzie mogło naprawdę mądrze wzrastać i będzie mogło się prawdziwie i z miłością rozwijać. (…) Kiedyś usłyszałam coś takiego, że skoro jestem kobietą, która wybrała bezdzietność, to znaczy, że jestem egoistką, bo żyję dla siebie. Pomyślałam sobie, ile znam par, które właśnie próbowały dzieckiem scalić swoje rozpadające się związki. Dla mnie egoizmem jest to, żeby manipulować dzieckiem – kontynuowała w „Pytaniu na śniadanie”.
