Jerzy Antczak udzielił wywiadu w programie „Halo tu Polsat” i rozmawiał z Katarzyną Cichopek. Reżyser wyjawił jakie były ostatnie słowa Jadwigi Barańskiej.
Aktorka świętowała swoje 89 urodziny 21 października 2024 roku. Trzy dni póżniej odeszła z tego świata. Jadwiga chorowała już od dawna. Na skutek upadku doznała pęknięcia biodra, a potem Jerzy Antczak przekazał, że żona traci wzrok. O śmierci Jadwigi Barańskiej poinformował jej mąż. Para z synem od lat mieszka w Los Angeles.
Bardzo nam ciężko
– Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko. Jerzy i Mikołaj – napisał w mediach społecznościowych Antczak.
Aktorka została pochowana w Los Angeles, ale część jej prochów zostanie przewieziona do kraju i w rocznicę jej urodzin 21 października 2025 roku odbędzie się pogrzeb Jadwigi Barańskiej w Polsce.

68 lat razem
Reżyser Jerzy Antczak opowiedział o ostatnich chwilach z żoną, z którą spędził 68 lat.
– Kiedy Jadzia odchodziła podziwiałem jej szczerość. Powiedziała: „Jurku, ani dłużej, ani krócej. Tylko tyle, ile przeznaczył Bóg” – wyznał w wywiadzie dla „Halo tu Polsat”.

On nie może zapomnieć swojej żony. Jej zdjęcie stoi na biurku reżysera.
– Nie zaakceptowałem, że Jadzi nie ma. Ona jest i będzie, póki i ja będę. Kiedyś dyskutowaliśmy i powiedziała mi: „Wiesz, chyba istnieje jakaś energia”. Kochana, dzisiaj ty już wiesz, a ja dowiem się za jakiś czas – zwrócił się Jerzy Antczak do zmarłej żony.

Kariera aktorki
Jadwiga Barańska urodziła się 21 października 1935 roku. Ukończyła PWST w Łodzi w wieku 22 lat. Występowała w filmach męża, Jerzego Antczaka. Sławę przyniosła jej rola Barbary w „Nocach i dniach” i hrabiny Cosel w filmie o takim samym tytule. Mogliśmy ją podziwiać również w „Trędowatej” „Chopin. Pragnienie miłości”, “Epilogu norymberskim” oraz w wielu spektaklach Teatru Telewizji. Wyjechała z mężem do USA w 1978, gdzie Antczak rozpoczął pracę na uniwersytecie. Miała syna Mikołaja. Aktorka umarła 24 października 2024 roku.