Jacek Poniedziałek świętuje! Radosnymi nowinami podzielił się na antenie „Halo Tu Polsat”

Klaudia Smyk
Autor:
7 min przeczytany
Jacek Poniedziałek /ONS

W sobotnie przedpołudnie Jacek Poniedziałek zagościł na kanapie „Halo Tu Polsat”, gdzie radosny podzielił się wyjątkowymi wieściami. Aktor ogłosił, że w tym roku obchodzi dwa ważne jubileusze – 35-lecie pracy w teatrze oraz 25-lecie kariery filmowej.

Jacek Poniedziałek urodził się 6 sierpnia 1965 roku w Krakowie. Wychował się w rodzinie, gdzie kultura i sztuka miały duży wpływ na jego dorastanie. Młodszy z czwórki rodzeństwa, Jacek stracił ojca, kiedy miał zaledwie cztery lata. Jego matka była pracownicą huty szkła. To sprawiło, że młody Jacek musiał od najmłodszych lat wykazywać się samodzielnością. W dzieciństwie rozwijał swoje zainteresowania artystyczne występując na szkolnych akademiach. Był również zafascynowany muzyką zespołu Maanam, który wywarł wpływ na jego młodzieżowe lata.

W czasach nastoletnich Jacek rozpoczął swoją przygodę z teatrem,

Zakładając z kolegami amatorski zespół teatralny, rozwijał swoje umiejętności. Uczył się także w Technikum Łączności, które ukończył. Już wówczas kierował swoje kroki w stronę sztuki. Po maturze postanowił zdawać na Wydział Aktorski krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Ukończył ją w 1990 roku, zdobywając dyplom aktorski za rolę Waltera w „Szkicach z 'Człowieka bez właściwości’” Roberta Musila.

Mistrzowskie role i współpraca z wybitnymi reżyserami

Jacek Poniedziałek swoją karierę teatralną rozpoczął w Krakowie, występując w takich teatrach jak Teatr KTO i Teatr im. Juliusza Słowackiego. Jego debiut na wielkiej scenie to jednocześnie początek długotrwałej współpracy z najważniejszymi postaciami polskiego teatru. Współpracował m.in. z Krzysztofem Warlikowskim, Jerzym Grzegorzewskim oraz Tadeuszem Bradeckim. W latach 1992–1997 był związany z Teatrem Starym w Krakowie. Zagrał m.in. w „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Jana Potockiego i w „Markizie O.” Heinricha von Kleista, co zapewniło mu uznanie i wyróżnienia na festiwalach teatralnych.

W 1997 roku Jacek Poniedziałek przeniósł się do Teatru Narodowego w Warszawie. Zagrał tam w takich spektaklach jak „Noc listopadowa” Stanisława Wyspiańskiego i „Ślub” Witolda Gombrowicza w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. W kolejnych latach związał się z warszawskim TR Warszawa. Wcielał się tam w postacie m.in. w „Hamlecie” Szekspira, „Aniołach w Ameryce” Tony’ego Kushnera oraz w „Krumie” Hanocha Levina.

Jacek to także reżyser, który ma na swoim koncie wiele ważnych inscenizacji, tj. „Enter. Slamowana i śpiewana historia miłosna” oraz „Osama bohatera”. Jego reżyseria spotkała się z uznaniem zarówno widzów, jak i krytyków. Wielokrotnie podejmował tematy kontrowersyjne, często sięgając po teksty o silnym ładunku emocjonalnym.

Kariera filmowa

Zadebiutował w filmie w 1999 roku, grając w sensacyjnym „Moja Angelika” Stanisława Kuźnika. Wkrótce potem pojawił się w jednym z popularniejszych polskich seriali – „M jak miłość”. Przez osiem lat wcielał się w postać Rafała Lubomskiego.

Jego kariera filmowa rozwinęła się również w kinie niezależnym i artystycznym. W 2009 roku zagrał w czarnej komedii „Rewers” Borysa Lankosza. W 2011 roku zagrał w wojennej produkcji „1920 Bitwa warszawska” Jerzego Hoffmana. Później wystąpił w takich filmach jak „Ziarno prawdy” (2015), „Szatan kazał tańczyć” (2016), oraz „Serce miłości” (2017). Każda z jego ról była inna, ale zawsze pełna głębi i charakterystycznego dramatyzmu.

Odwaga i otwartość

Jacek Poniedziałek nie boi się również mówić o swoim życiu osobistym. W 2005 roku publicznie ujawnił swoją homoseksualność. Dał tym samym przykład odwagi i otwartości w branży, w której tematy takie jak orientacja seksualna często były tabu. Jego coming out był szeroko komentowany. Aktor stał się symbolem tolerancji i akceptacji. W długotrwałym związku pozostawał z reżyserem Krzysztofem Warlikowskim. Tworzył z nim nie tylko na gruncie zawodowym, ale także osobistym.

Błędy, które zmieniły wszystko

Jacek szczerze przyznał, że jego związek z Krzysztofem Warlikowskim zakończył się z powodu jego własnych błędów.

„Krzysiek mi wybaczył, ale problem polegał na tym, że kłamałem. Gdybym umiał rozmawiać szczerze, może wszystko potoczyłoby się inaczej. Myślałem, że milczenie i kłamstwo pomogą, ale to tylko pogłębiło problem” – mówił aktor w rozmowie z „Repliką”.

Wyznał, że to on zdradzał Warlikowskiego, a ich związek mógłby trwać, gdyby nie jego zdrady. Kłamstwa doprowadziły do depresji reżysera. Mimo trudnych chwil, dziś pozostają bliskimi przyjaciółmi pełnymi zrozumienia i lojalności.

Po zakończeniu tej relacji próbował jeszcze dwóch poważnych związków, ale żaden z nich nie przetrwał. Warto jednak zaznaczyć, że artystyczna współpraca między Warlikowskim a Poniedziałkiem trwa do dziś.

Wielkie jubileusze

W ostatnim wydaniu programu „Halo tu Polsat” emocji nie zabrakło! W studiu pojawił się jeden z najwybitniejszych polskich aktorów – Jacek Poniedziałek. Opowiedział o swoich dwóch wielkich jubileuszach w 2025 roku. To właśnie w tym roku aktor obchodzi 35-lecie pracy na scenie teatralnej oraz 25-lecie kariery filmowej.

Pomimo upływających lat nie stracił młodzieńczej energii, o czym sam mówił:

„Mam 59 lat i czuję się nastolatkiem. Jednak ciało i PESEL mówią zupełnie co innego”.

Aktor z radością wspomina swoją drogę artystyczną, pełną zarówno sukcesów, jak i trudnych momentów. W rozmowie z Agnieszką Hyży i Maćkiem Rockiem wyznał, że w jego branży sukcesy zawsze idą w parze z porażkami:

„Usłyszałem, że na jeden sukces przypadają co najmniej dwie klęski – tylko o nich się nie mówi. Każdy artysta, jak patrzy na swoją drogę z perspektywy dłuższego czasu, widzi, ile rzeczy zepsuł. Chyba te najmniej udane role wpadają w pamięć najmocniej”.

W dalszej części rozmowy z „Halo tu Polsat” Jacek Poniedziałek podzielił się swoimi przemyśleniami na temat kilku ról. Role te miały kluczowy wpływ na jego zawodową drogę. Aktor z nostalgią wspomina takie produkcje jak „Boisko bezdomnych” oraz „Jezioro Słone”. Produkcje te na stałe wpisały się w jego artystyczne doświadczenia. Nie zabrakło również odniesienia do roli w serialu „Udar”, która była dla niego ogromnym wyzwaniem.

„To jest rola, która odmieniła mnie fizycznie. (…) To opowieść oparta na prawdziwych zdarzeniach” – wyznał aktor, który musiał całkowicie poświęcić się tej roli.

Choć to właśnie role filmowe przyniosły mu ogólnopolską rozpoznawalność zaznacza, że to teatr stanowi fundament jego kariery. To w nim kształtował swoje umiejętności i zdobywał doświadczenie, które później wykorzystał na ekranie.

„Bez teatru, nie byłoby kina. Teatr to nasz dom, to miejsce, w którym szlifujemy swoje umiejętności, gdzie mamy żywy kontakt z publicznością. Nie da się tego zmontować, poprawić. To wyzwanie dla każdego człowieka, dla jego siły i jego odporności psychicznej” – podsumował aktor.

Jacek Poniedzialek /ONS
Jacek Poniedziałek /ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Interesuje się mediami oraz recenzowaniem książek. W wolnych chwilach gram na gitarze i słucham ulubionej muzyki.
Napisz komenatrz
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.