Choć od jej debiutu na ekranie minęło już ponad trzy dekady, Danuta Stenka wciąż zachwyca energią i talentem. Aktorka przyznaje, że czas nie stanowi dla niej problemu – nie odczuwa jego upływu w sposób, który by ją przytłaczał. Wręcz przeciwnie – z wiekiem zyskała spokój i pogodę ducha.
Gdzie grała Danuta Stenka?
Danuta Stenka pojawiła się na ekranie po raz pierwszy w 1990 roku, grając Elżbietę w filmie „Rozmowy o miłości”. To właśnie ta rola otworzyła jej drzwi do świata filmu. Później przyszły kolejne sukcesy – „Nigdy w życiu”, „Pitbull”, „Planeta Singli”, czy „Prowokator”. Stenka szybko stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych aktorek w kraju.
Dojrzałość jako siła, nie ograniczenie
W jednym z ostatnich wywiadów Danuta Stenka szczerze opowiedziała o swoim podejściu do wieku i przemijania. Zaznaczyła, że dla niej wiek nie jest tematem tabu, a raczej częścią jej historii – naturalnym etapem życia.
W głowie, w moim wewnętrznym czuciu, mam jakieś 47, 48 lat. Natomiast kompletnie nie mam problemu z przyznawaniem się do mojego prawdziwego wieku – mówiła w rozmowie z magazynem „Pani”.
Aktorka wspomina też moment, w którym zauważyła pierwsze oznaki starzenia. Nie towarzyszył mu jednak ani lęk, ani niepokój – raczej ciepła refleksja.
„Starość to nie wyrok – to przywilej”
W świecie show-biznesu, gdzie młodość często bywa przepustką do sukcesu, Stenka idzie pod prąd. Otwarta rozmowa o akceptacji siebie w każdym wieku może być inspiracją dla wielu kobiet.
Patrzyłam na nich i widziałam, że mają dokładnie tyle lat, na ile PESEL wskazuje. A teraz sama czuję się na sześćdziesiątce plus, jakbym włożyła na siebie swój kostium, jak w przebraniu. Przecież dojrzałość czy nawet starość to nie klątwa, to dar. Nie każdy ma szansę tam dotrzeć – podkreśliła.