Edyta Bartosiewicz jest na Polski scenie od 30 lat. Postanowiła hucznie to celebrować. Jak Wyglądała jej kariera? W tym roku skończyła 60 lat.
21 kwietnia zobaczymy koncert z okazji 30 – lecia pracy twórczej Edyty Bartosiewicz, niezaprzeczalnie uzdolnionej, wszechstronnej artystki. Jest jednocześnie kompozytorką, wokalistką i autorki emocjonalnych tekstów. Koncert w Teatrze Wielkim w Warszawie z udziałem Orkiestry symfonicznej Sinfonia Varsovia, pod batutą Daniela Nosewicza, to ukoronowanie trasy „Sen”. Nie będzie to tylko powrót do przeszłości. Edyta Bartosiewicz w aranżacjach symfonicznych pokaże, że jej muzyka jest wciąż żywa i pełna emocji. Na koncercie usłyszymy największe przeboje, m.in: „Zabij swój strach”, „Urodziny”, „Tatuaż”, „Sen”, „Koziorożec”, „Move Over”, „Zanim Coś”, „Niewinność”, „Opowieść”, „Jenny”, „Ostatni”. Artystce towarzyszyć będzie Michał Grymuza, gitarzysta, który 30 lat temu nagrywał oryginalne partie gitar na płytę „Sen”.
Miała robić karierę sportową
Artystka urodziła się w Warszawie i w tym mieście uczęszczała do XXXIII Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika, gdzie dzieliła swój czas między siatkówkę a łyżwiarstwo szybkie. Nie poszła w kierunku sportu tylko rozpoczęła studia w warszawskim SGPiS (dzisiejsze SGH). Potem założyła swój pierwszy zespół muzyczny. Po czterech latach rzuciła studia, by dołączyć do zespołu Staff, który zmienił nazwę na Holloee Poloy i nagrali album „The Big Beat”. Tak rozpoczęła się jej muzyczna przygoda na scenie, ale też w studiu u boku takich artystów jak Kazik Staszewski, Wojciech Waglewski czy zespół Hey.
Nagradzana wielokrotnie
W 2000 roku uhonorowana została tytułem Osobowości Dziesięciolecia przez „Tylko Rock”. Współpracowała z Justyną Steczkowską, Kazikiem, Anitą Lipnicką, a nawet napisała teksty dla Edyty Górniak. Jej piosenka „Opowieść” trafiła na listy przebojów i do filmu „Nigdy w życiu”, a głos Bartosiewicz zabrzmiał też w „Egoistach” Mariusza Trelińskiego. Piosenkarka wydała siedem płyt studyjnych, które sprzedały się w łącznym nakładzie miliona egzemplarzy. Zdobyła pięć Fryderyków i Paszport „Polityki”.
Nie wiele wie o miłości
– Tyle napisałam piosenek o miłości, a sama o niej tak niewiele wiem. Staram się trochę o tej miłości dowiedzieć. W tym roku jest 30-lecie »Snu« i pamiętam kawałek tekstu: »budzi mnie krzyk, czy wciąż się śni«. Mam wrażenie, że ja gdzieś w życiu osuwałam się w ten sen” — powiedziała w rozmowie z Moniką Olejnik.
Tylko raz wyszła za mąż za producenta muzycznego Leszka Kamińskiego i ślub wzięli w 1990 roku. Rok później na świat przyszedł ich syn Aleksander. Gdy chłopiec miał siedem lat para wzięła rozwód.
Byłam normalną matką
– Byłam normalną matką, która zawoziła dziecko do szkoły. Później z niej przywoziła. Gotowała. Wypełniałam te wszystkie obowiązki tak, jak każda inna kobieta. Mój syn miał siedem lat, jak rozstałam się z moim eks mężem. Zaczęłam go wychowywać sama” — wspominała w tym samym wywiadzie.
– Moje relacje zawsze były szalone i takie totalnie crazy, przez co były dosyć ulotne. Zaczęłam sobie cenić stabilność. Wszyscy potrzebujemy miłości — opowiadała niedawno w „Twoim Stylu”.
Z synem ułożyła sobie fajne relacje. Kiedy po raz pierwszy przyszedł na jej koncert i wyznał, że jest z niej dumny, był niezwykle wzruszający.
