Wokalista pojawi się na Sylwestrze z Dwójką na Stadionie Śląskim w Chorzowie w zupełnie innej roli. Odszedł z zespołu i rozpoczął solową karierę. Co na to jego partnerka?
Stanisław Karpiel-Bułecka urodził się 25 marca 1983 roku w Zakopanem. Kiedy poszedł do szkoły nie myślał o śpiewaniu, bo został technikiem budowlanym. Jego ojciec Jan Karpiel-Bułecka jest skrzypkiem i architektem. Wokalista ma dwóch braci: Jana, który poszedł w ślady ich taty oraz Szczepana, który jest narciarzem, jak on kiedyś dawno. Jednak Stanisław porzucił to na rzecz muzyki. Prywatnie wokalista jest bratankiem Sebastiana Karpiel-Bułecki.
Future Folk
W 2009 roku Karpiel-Bułecka nawiązał współpracę z Mateuszem „Gooralem” Górnym. Muzycy nagrali wspólnie album zatytułowany „Ethno Electro”. Dwa lata później powstał zespół Future Folk, który wykonywał elektroniczną muzykę taneczną z elementami góralskiego folku. Jako kapela dotarli do półfinału w piątej edycji programu „Must Be the Music. Tylko muzyka” w 2015 roku.
Solowa kariera
Na początku roku Stanisław Karpiel-Bułecka ogłosił zmiany dotyczące jego dalszej kariery.
– Moi kochani, informuję, że z dniem 1 stycznia 2024 roku zakończyłem moją współpracę z zespołem Future Folk. To była niezwykła podróż, pełna muzyki, wspólnych doświadczeń i niezapomnianych chwil.(…) Obecnie skupiam się na projekcie solowym pod nazwą Staszek z Gór. To dla mnie nowa, ekscytująca przestrzeń artystyczna, w której łączę tradycję z nowoczesnym brzmieniem – napisał swoich social-mediach.
Nie planuje ślubu
Prywatnie wokalista jest bratankiem Sebastiana Karpiela-Bułecki. Ze swoją partnerką są już 13 lat,ale nie planują ślubu.
– Jesteśmy z Hanią już 13 lat razem. Mamy pięknego siedmioletniego syna. Żadne z nas nie ma parcia na ślub. Nie spieszy nam się z tym. Patrzymy na to z zupełnie innego punktu widzenia. Pewnie przyjdzie czas, kiedy zaczniemy intensywniej o tym myśleć. Ale na ten moment nie mamy tego w planach” – powiedział Karpiel-Bułecka w jednym z wywiadów.
130-letni pensjonat
Stanisław pochwalił się też w wywiadzie dla Plejady, że prowadzi swój biznes w Zakopanem.
– Byłem dzieckiem, to do pensjonatu prowadzonego przez moją świętej pamięci babcię, przyjeżdżały tłumy. Goście czuli się tam jak u siebie. Uwielbiali klimat, który babcia stworzyła. Turyści za wszelką cenę chcieli u niej nocować, mimo że czasem nie miała wolnych miejsc. Kładli się wtedy na podłodze albo mówili, że mogą spać u kogoś w nogach.
To miejsce udało mu się uratować. Znajduje się w Parku Dzieci i Młodzieży w Zakopanem przy samych Krupówkach.
– Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się spełnić to marzenie. Otworzyłem pensjonat w swoim rodzinnym domu, który ma już 130 lat. Była tam ostatnia gazdówka na Podhalu. (….)Moje życie poukładało się tak, że mam fantastyczną rodzinę, piękny dom, pasję, czyli muzykę i biznes, czyli pensjonat. Czego można chcieć więcej? Ogromnie cieszę się z tego, co mnie spotyka każdego dnia. Jest we mnie wiele wdzięczności – wyznał Stanisław Karpiel-Bułecka dla Plejady.