Cezary Morawski przez lata był jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów polskiej telewizji. Widzowie pokochali go za rolę Krzysztofa Zduńskiego w „M jak miłość”, gdzie wcielał się w męża Marysi i ojca Pawła oraz Piotrka. Przez sześć lat był stałym bywalcem domowych ekranów, aż nagle zniknął z serialu. Fani byli zaskoczeni – co się z nim stało?
Z telewizji na scenę – zwrot w karierze
Choć Morawski zadebiutował na ekranie już w 1977 roku, to właśnie „M jak miłość” przyniosło mu największą rozpoznawalność. Gdy zrezygnował z udziału w serialu, wielu widzów poczuło niedosyt. Aktor jednak postanowił pójść własną drogą – zrezygnował z show-biznesowego szumu i skupił się na tym, co bliskie jego sercu: teatrze i edukacji.
Aktor, wykładowca, mentor
Po odejściu z telenoweli Morawski poświęcił się pracy scenicznej oraz działalności dydaktycznej. Prowadził zajęcia w prestiżowych uczelniach artystycznych: Akademii Teatralnej w Warszawie, Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina oraz Akademii Muzycznej w Gdańsku. Stał się mentorem dla młodych aktorów, dzieląc się doświadczeniem i pasją do zawodu.
Za kulisami świata artystycznego
Morawski przez lata angażował się także w sprawy środowiska aktorskiego. Pełnił funkcję skarbnika w Związku Artystów Scen Polskich (ZASP), a także przez pewien czas był dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Jego kadencja wzbudziła kontrowersje i była szeroko komentowana przez branżę.
Wciąż obecny, choć w cieniu reflektorów
Choć Cezary Morawski dziś nie pojawia się regularnie na ekranach, nie zrezygnował całkowicie z aktorstwa. Widzowie mogli go zobaczyć w epizodycznych rolach w takich produkcjach jak „Korona królów” czy „Ojciec Mateusz”. Mimo że unika medialnego zgiełku, jego dorobek pozostaje ważną częścią polskiej kultury.
69 lat i nowe rozdziały życia
Dziś Cezary Morawski ma 69 lat i wiedzie spokojne, bardziej prywatne życie. Nie pojawia się na czerwonych dywanach, nie zabiega o popularność – zamiast tego skupia się na tym, co dla niego najważniejsze: sztuce, edukacji i pracy z młodymi twórcami. Dla wielu nadal pozostaje serialowym ojcem Zduńskich – ikoną złotej ery „M jak miłość”.

