27 kwietnia na błoniach Stadionu PGE Narodowego w Warszawie odbył się koncert „Tysiąclecie Korony Polskiej” — widowisko muzyczne organizowane przez Telewizję Polską z okazji 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego. Wydarzenie od początku wzbudzało emocje — i to nie tylko z powodów artystycznych.
Na scenie pojawiła się plejada gwiazd reprezentujących różne muzyczne światy: od popu, przez elektronikę, aż po alternatywę i hip-hop. Wśród zaproszonych artystów znaleźli się m.in. Kayah, Natalia Szroeder, Doda, Bovska, Bryska, zespół Organek, Król, Vix.N, Margaret, Mery Spolsky, Halina Mlynkova, Kasia Moś, Zalia, Oskar Cyms, Stanisław Soyka i Grzegorz Hyży. To właśnie ta różnorodność miała stać się kluczem do nowoczesnego i świeżego ujęcia tematu historycznego.
Widzowie podzieleni: od zachwytu po rozczarowanie
Choć koncert miał być hołdem złożonym polskiej historii w nowoczesnym stylu, jego odbiór okazał się mocno spolaryzowany. Zaraz po zakończeniu transmisji na żywo internet zalała fala komentarzy. Wielu widzów doceniło kreatywność w podejściu do tematyki historycznej, chwaląc połączenie przeszłości z nowoczesną muzyczną oprawą.
Jednak równie wielu internautów nie szczędziło słów krytyki — zarówno pod adresem samych aranżacji utworów, jak i kwestii technicznych. Zarzucano realizatorom braki w synchronizacji dźwięku, nieczytelne kadry czy problemy z montażem. Jednym słowem: piękna idea, ale nie do końca udane wykonanie.
Tajemnicze zniknięcie AbradAba
Wśród artystów, którzy pojawili się na scenie, był również Marcin Marten, znany szerzej jako AbradAb — czterokrotny laureat nagrody Fryderyka i ikona polskiego hip-hopu. Od lat obecny na scenie, współpracował z czołowymi przedstawicielami gatunku, a od 2021 roku tworzy także zespół Kashell wspólnie z muzykami legendarnej grupy Coma.
Podczas koncertu wystąpił między Natalią Szroeder a Kasią Moś, prezentując utwór zatytułowany „Mamy królów na banknotach”. Jego obecność na scenie była istotnym akcentem nowoczesnej reinterpretacji dziedzictwa historycznego. Jednak ci, którzy chcieli ponownie obejrzeć jego występ na platformie TVP VOD, mogli poczuć się zaskoczeni — występu AbradAba… zabrakło.
Stacja milczy, potem tłumaczy: licencje winne
Początkowo Telewizja Polska nie komentowała sprawy. Z każdym dniem narastały spekulacje, czemu z całego, transmitowanego na żywo koncertu, wycięto akurat występ rapera. W końcu, po kilku dniach ciszy, stacja zabrała głos. Serwis Plotek opublikował oficjalne stanowisko Działu Komunikacji TVP.
„Jedynym powodem, dla którego nie pokazaliśmy występu AbradAba w retransmisji online koncertu 'Tysiąclecie Korony Polskiej’ w serwisie TVP VOD są ograniczenia licencyjne. Szanujemy dokonania artysty i jesteśmy dumni, że swoim występem uświetnił on ten wyjątkowy koncert Telewizji Polskiej” — przekazała TVP w oświadczeniu.
Warto dodać, że mimo wycięcia jego fragmentu z retransmisji, AbradAb został ujęty w napisach końcowych, obok wszystkich innych artystów, co wskazuje na jego oficjalny udział w wydarzeniu.
Wielki jubileusz, trudna recepcja
Koncert „Tysiąclecie Korony Polskiej” z założenia miał być czymś więcej niż zwykłym wydarzeniem muzycznym. Miał stać się symbolicznym połączeniem przeszłości i teraźniejszości, kultury wysokiej i popularnej. Pomysł ambitny, ale – jak pokazują reakcje widzów – trudny w realizacji.
Z jednej strony nowoczesna oprawa i ciekawie dobrani artyści, z drugiej – problemy techniczne, montażowe oraz licencyjne, które rzuciły cień na cały projekt. Czy taki format koncertów historycznych ma przyszłość? Z pewnością tak. Ale kolejne realizacje będą musiały wyciągnąć wnioski z tej próby.