Iwona Pavlović komentuje proces o zniesławienie. „Miałam wrażenie, że oglądam film science fiction”

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany
Iwona Pavlović, fot. ONS

Iwona Pavlović, znana szerokiej publiczności jako jurorka „Tańca z gwiazdami” stanęła przed sądem. W Olsztynie ruszył proces, w którym oskarżono ją o zniesławienie Joanny Wulfert. Pavlović w rozmowie z reporterką „Jastrząb Post” opowiedziała o rozprawie i emocjach, które jej towarzyszyły.

Pavlović oskarżona o zniesławienie. Chodzi o jubileusz Klubu Miraż

Sprawa dotyczy wydarzeń z 30 lipca 2023 roku, kiedy to odbywało się 50-lecie Klubu Tanecznego Miraż w Olsztynie. Iwona Pavlović miała podczas wystąpienia publicznego znieważyć Joannę Wulfert oraz podważyć jej kompetencje jako asystentki przewodniczącego konferencji naukowej. Według aktu oskarżenia wypowiedzi jurorki miały być obraźliwe i uwłaczające.

Wulfert w rozmowie z „Faktem” zarzuciła Pavlović upokorzenie jej na oczach uczestników wydarzenia oraz przedstawicieli władz i mediów. Za takie wykroczenie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub nawiązka na cel społeczny.

„Nie znieważyłam tej pani”. Iwona Pavlović zabiera głos

Jurorka popularnego programu tanecznego nie kryła zdziwienia, gdy otrzymała pismo sądowe.

Byłam w szoku, ponieważ nie znieważyłam ani nie pomówiłam pani Joanny Wulfert – mówiła w rozmowie dla Jastrząb Post. – Nie miałam z nią żadnego konfliktu. Nasz kontakt był znikomy.

Obie panie zaangażowane były w przygotowanie obchodów jubileuszu, jednak – jak podkreśla Pavlović – ich obowiązki nie pokrywały się, a współpraca była czysto formalna.

„To było jak film science fiction”

Iwona Pavlović otwarcie przyznała, że rozprawa była dla niej ogromnym przeżyciem.

Pierwsza rozprawa dla mnie była absolutnie nowym i dziwnym doświadczeniem. Czasami, gdy słuchałam tej pani, miałam wrażenie, że oglądam film sci-fi – wyznała.

Dodała, że przez całą rozprawę nie usłyszała jasnych odpowiedzi, czym konkretnie miała urazić Wulfert.

Przemowa tej pani trwała około 40 minut. Mówiła o wszystkim, tylko nie o tym, co było w jej akcie oskarżenia – zaznaczyła.

Zdaniem Pavlović, prawdziwą motywacją Wulfert nie była chęć uzyskania przeprosin. Jurorka wskazała na działanie medialne:

Mam wrażenie, że to chodzi o zaistnienie w mediach. Już chwilę po ukazaniu się artykułu w „Fakcie” ta pani zrobiła zdjęcie z gazety i umieściła je na swoim profilu z dopiskiem: „Posadziłam Czarną Mambę na ławie oskarżonych”.

Pavlović liczy na uniewinnienie. „Nie mam sobie nic do zarzucenia”

Mimo trudnej sytuacji, Pavlović czuje wsparcie ze strony rodziny, przyjaciół i fanów.

Dostaję wiele wiadomości ze słowami otuchy. Nie wszystkim jestem w stanie odpisać, ale bardzo to doceniam – powiedziała.

Jurorka podkreśla, że nie czuje się winna i wierzy w pozytywne zakończenie sprawy.

Zaprzeczam, abym kiedykolwiek znieważyła czy pomówiła tę panią. Spodziewam się tylko dobrego zakończenia – skwitowała.

Pierwsza rozprawa zakończyła się bez wyroku. Kolejny termin wyznaczono na czerwiec 2025 roku. Wówczas przed sądem mają pojawić się świadkowie.

Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.