Maciej Orłoś, legenda polskiej telewizji, wkrótce stanie na ślubnym kobiercu! Prezenter i jego ukochana nie zamierzają dłużej czekać. Opowiedzieli o swoich planach na kanapie „Dzień Dobry TVN”.
Maciej Orłoś – kariera
Maciej Orłoś, podobnie jak Karol Strasburger, swoją drogę w show-biznesie rozpoczął jako aktor. Na ekranie zadebiutował już w wieku 15 lat, wcielając się w młodego Kazimierza Wielkiego w filmie Czesława i Ewy Petelskich z 1975 roku. Występował m.in. w serialu „Pogranicze w ogniu” (gdzie zagrał oficera Abwehry), „Lawie” Tadeusza Konwickiego (rola Feliksa Kołakowskiego) oraz w oscarowej „Liście Schindlera” Stevena Spielberga, gdzie pojawił się epizodycznie jako esesman. Po latach Orłoś przyznał, że nie czuł się stworzony do zawodu aktora.
Ikona „Teleexpressu”
Przełom w jego karierze nastąpił w 1991 roku, gdy został prowadzącym programu informacyjnego TVP1 „Teleexpress”. Jego profesjonalizm i charyzma sprawiły, że przez lata stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów w Polsce. W 2006 roku otrzymał prestiżową statuetkę Wiktora w kategorii „Najlepszy prezenter lub spiker telewizyjny”, a pięć lat później Akademia Telewizyjna uhonorowała go SuperWiktorem za całokształt osiągnięć.

Maciej Orłoś planuje ślub?
Pod koniec 2024 roku Maciej Orłoś oświadczył się Paulinie Koziejowskiej. Młodsza o 22 lata celebrytka nie kryła zaskoczenia.
To było dla mnie dużo zaskoczenia i powiem krótko, zatkało mnie. To wydarzyło się w Londynie. Szczegółów jednak nie zdradzę, one są tylko nasze. Powiem tylko, że Londyn jest pięknym miejscem, więc o takich zaręczynach marzyłaby każda kobieta. Zakochałam się w Londynie, byłam tam pierwszy raz, a teraz będzie to miejsce szczególnie ważne dla mojego serc – wyznała w rozmowie z „Faktem”.
Koziejowska podkreśla, że różnica wieku nie ma dla niej znaczenia. Wcześniej związana była z Jackiem Borkowskim, jednak ich relacja nie przetrwała. Z kolei Orłoś związał się z dziennikarką po rozwodzie z Joanną Twardowską, z którą spędził 20 lat. Świeżo upieczeni narzeczeni nie zamierzają czekać z organizacją ślubu.
Ja jestem raczej tym wulkanem energii i Maciek umie mnie tak uspokoić, jak ja wpadam w furię. W ogóle dla mnie są podejrzane pary, które się nie kłócą – mówiła Koziejowska. – Jeżeli mamy wspólne cele, że chcemy być mężem i żoną, to po co przeciągać ten okres narzeczeństwa – podkreśliła dla „DDTVN”.
