Przemowa Edwarda Miszczaka na pogrzebie Ryszarda Sibilskiego. Tak pożegnał przyjaciela

Katarzyna Pasztaleńska
4 min przeczytany
Edward Miszczak na pogrzebie Ryszarda Sibilskiego, fot. KAPIF

27 stycznia odbył się pogrzeb Ryszarda Sibilskiego. Mąż Ewy Bem i producent telewizyjny zmarł 10 dni temu w wieku 69 lat, przegrywając walkę z chorobą nowotworową. Przeżył zaledwie dwa miesiące po tym, jak zdiagnozowano u niego raka. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy przyjaciół, wśród których nie brakowało gwiazd.

Co Edward Miszczak powiedział na pogrzebie Ryszarda Sibilskiego?

Pogrzeb Sibilskiego odbył się o godzinie 11:30 w Kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Pyrach w Warszawie. Wśród osób, które zdecydowały się wygłosić przemowę pożegnalną był Edward Miszczak. Z Sibilskim pracował przez kilka dekad. Poznali się, gdy powstawał TVN. Tylko on mógł pozwolić sobie na tak szczere i przejmujące słowa nad urną przyjaciela.

Ryszardzie, Rysiu, kolego, przyjacielu, co tu powiedzieć ci na pożegnanie? Byłeś człowiekiem, który nam rozjaśniał dni. Każde spotkanie z tobą dawało szansę na uśmiech i lepszą ocenę nadchodzących wydarzeń. Sprawiało to twoje nastawienie, byłeś wiecznym optymistą, a nawet człowiekiem o odjazdowym poczuciu humoru. Dawałeś sobie z wszystkim radę, wydawało się, że jesteś nie do pokonania – zaczął swoje pożegnanie dyrektor programowy Polsatu.

Wspomniał także o silnym uczuciu, jakie łączyło Ryszarda Sibilskiego z Ewą Bem, z którą był przez 40 lat:

Dziś jesteś bohaterem wspomnień dwóch środowisk, które świetnie znałeś, muzycznego i telewizyjnego. Żyłeś intensywnie w nich obu, bo byłeś artystą. Często się śmialiśmy, że „wirtuozowałeś” zgrabnie i w Wordzie i Excelu. Ten pierwszy świat muzyczny, przynajmniej z naszej perspektywy, ludzi pracujących z tobą w telewizji, wypełniała w całości pani Ewa. To była twoja miłość, twoje szaleństwo, twoje zakręcenie. Czasami tylko, gdy telewizja ocierała się o to stanowisko, widzieliśmy, jaką masz wiedzę, gust muzyczny i jak bardzo ten świat cię obchodzi.

Miszczak nie pominął także zasług męża Bem dla świata kina:

Poznałem cię jako młodego, rzutkiego dyrektora finansowego w grupie ITI. To też był dowód, jakimi ludźmi otaczali się Wejchert z Walterem. Rysiu ty byłeś tym dowodem, że firma nie spadła z kosmosu, a powstała na polskim rynku. Jako jeden z pierwszych wyczułeś, jaka szansa drzemie w polskim kinie i dmuchnąłeś dwa projekty Machulskiego: „Killera” i „Killerów2” Sukces był niebywały.

Na zakończenie żałobnicy usłyszeli poruszające słowa:

Kto dalej będzie to wszystko robił Rysiu? Cześć jego pamięci.

Wieniec od Ewy Bem dla zmarłego męża

Urna z prochami męża Ewy Bem spoczęła w grobie, w którym pochowano córkę piosenkarki, Pamelę, która zmarła 30 września 2017 r. po walce z nowotworem mózgu. Miała niespełna 39 lat. Spełniała się przed kamerą jako dziennikarka TVN-u, a prywatnie była żoną dziennikarza Jana Niedziałka i mamą dwojga dzieci.

Grób Pameli i Ryszarda pokryły wieńce. Uwagę przykuwa ten od najbliższych – z czerwonych kwiatów. Na czarnej wstędze napisano słowa, które chwytają za serce. Uczczono nie tylko pamięć męża Bem, ale także jej córki, której imię wymieniono wśród żegnających Sibilskiego:

Żegnaj nasz ukochany. Ewa, Pamela, Gabi – napisano złotym markerem.

Ewa Bem i Ryszard Sibilski, fot. ONS
Ewa Bem i Ryszard Sibilski, fot. ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz