Aktorka przez wojnę straciła dzieciństwo, później była prześladowana. Jak potoczyło się jej życie? Wraz z mężem Brusikiewiczem tworzyła jedną z najbardziej znanych par PRL-u. Jak wyglądało ich małżeństwo?
Lidia Korsakówna, znana z filmów takich jak „Stawiam na Tolka Banana”, „Podróży za jeden uśmiech” i „07 zgłoś się”. Przez wiele lat związana była z warszawskim Teatrem Syrena.
Stracone dzieciństwo
Od dzieciństwa wiedziała, że zostanie aktorką. Uczyła się śpiewu, gry na fortepianie i baletu. Gdy miała niespełna pięć lat, wybuchła II wojna światowa. Jej matka została aresztowana przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa, a pociąg, w którym jechała z ojcem przejęli Niemcy. Trafili na przymusowe roboty i ośmioletnia Lidia musiała zajmować się na wsi krowami.
– Bardzo ciężko pracowaliśmy od świtu, na polu, w oborach. Miałam 8 lat i 30 krów do wyczyszczenia. Nie boję się tego powiedzieć, ale tam zniszczono mi zdrowie – przyznała w jednym z wywiadów.
Wybrana spośród 600 kobiet
Po wojnie wróciła z ojcem do Polski, zamieszkali w Wałbrzychu. W 1948 roku dołączyła do Zespołu Pieśni i Tańca “Mazowsze”, a po dwóch latach była już solistką. Leonard Buczkowski szukał głównej bohaterki do filmu “Przygoda na Mariensztacie” i wybrał Korsakównę spośród ponad 600 kandydatek. Jednak przez kolejne dziesięć lat nie otrzymała żadnych propozycji filmowych.
– Nie wiedziałam, że to “szczęście” spadnie na mnie tak nagle. (…) Każda młoda dziewczyna marzy o tym, żeby zagrać w filmie. W moich czasach to był jedyny sposób, żeby stać się popularną, bo nie było wtedy przecież telewizji. Ja tę szansę otrzymałam. Mój debiut pozytywnie został oceniony i w konsekwencji tego entuzjazmu przez dziesięć najbliższych lat nie otrzymałam żadnej propozycji do filmu – mówiła po latach Korsakówna.
Współpracowała z najlepszymi
Korsakówna grała u takich reżyserów jak Jerzy Passendorfer, Andrzej Wajda, Barbara Sass, Krzysztof Kieślowski, i Adam Hanuszkiewicz. Była niezapomnianą aktorką filmową, teatralną i estradową. Zagrała w takich filmach jak “Nikodem Dyzma”, “Zerwany most”, “Zakochani są między nami”, “Ziemia obiecana” oraz “Dziewczęta z Nowolipek”.
Jej ukochany miał żonę
Od 1955 roku aż do emerytury Korsakówna grała w Teatrze Syrena. Występowała z wieloma znakomitymi aktorami, w tym z Adolfem Dymszą, Kazimierzem Krukowskim, Hanką Bielicką, Ireną Kwiatkowską i Kazimierzem Brusikiewiczem, który stał się jej życiowym partnerem.
– Siedziałam na widowni w Teatrze Buffo. A na scenie Brusikiewicz, który wypowiadał różne sprośności, kierując je bezpośrednio do mnie – wspominała ich pierwsze spotkanie Korsakówna.
Korsakówna i Brusikiewicz zakochali się w sobie podczas wspólnej pracy w sztuce „Sprawa Kowalskiego”. Ich romans wywołał skandal, ponieważ Brusikiewicz miał żonę i syna. Aktorkę w tamtym czasie szantażowała Służba Bezpieczeństwa.
Dwie żony, jeden mąż?
Po siedmiu latach starań Brusikiewicz uzyskał rozwód, a we wrześniu 1963 roku para wzięła ślub. Już wtedy mieli 3-miesięczną córkę Lucynę. Aktorka przeżyła szok, gdy dowiedziała się, że jej mąż ma jeszcze jedną córkę z byłą żoną, ale z czasem obie rodziny zbudowały wspólne relacje.
– Ojciec po prostu kochał obie żony. Tak się jakoś porobiło, że zaczęliśmy funkcjonować jak jedna wspólnota rodzinna. Kasia z Lucyną mieszkały przez parę lat razem z ojcem i Lidką, a kiedy Lidka była w trasie, moja mama opiekowała się nimi. Wspólnie spędzaliśmy uroczystości i święta – opowiadał Andrzej Brusikiewicz, syn aktora.
Zamieszkała w Skolimowie
Brusikiewiczowie byli razem do jego śmierci w 1989 roku, mimo jego ciężkiej choroby i amputacji ręki. Po jego śmierci Korsakówna sprzedała dom, by pomóc córce w leczeniu wnuka, i zamieszkała w małym mieszkaniu. Z czasem przeniosła się do Domu Aktora Weterana w Skolimowie.
Dwa lata przed śmiercią, w uznaniu zasług, została honorową obywatelką Warszawy. Zmarła w 2013 roku w Skolimowie w wieku 79 lat.