Prezenterka telewizyjna pracuje w swoim zawodzie już prawie 35 lat. Prowadziła różne programy w TVP, Polsacie, a teraz jest w TVN Style i ma program “Konfrontacje Agaty”.
W rozmowie z Anną Jurksztowicz wspominała swój rodzinny dom i gości, którzy tam się pojawiali. Większość przychodziła, aby odebrać zamówioną piosenkę, którą napisał Wojciech Młynarski.
Wokalistka zapytała na czyich kolanach siedziała Agata Młynarska.
– Na szczęście nie były to kolana Polańskiego, bo to miałoby poważne konsekwencje. Najlepiej wspominam kolana Marii Koterbskiej, którą uwielbiałam. Nazywaliśmy ją ciocią i jednego dnia usiadła na płycie analogowej i ją zgniotła. Zrobił się straszny skandal w domu, ponieważ to była bezcenna rzecz. Potem nazywaliśmy ją ciocią Marysią od zgniecionej płyty. Ona wspaniale pachniała, zawsze miała piękne perły na szyi. Była elegancką kobietą z bujnym biustem. Było u niej dużo miejsca i wygodnie się siedziało – mówiła prezenterka dla Złotej sceny.
Na kolanach Ireny Santor
Agata Młynarska siedziała również na kolanach Ireny Santor, z którą przyjaźni się do dziś. Dziennikarka wspominała, że poznała ją jako 8-letnia dziewczynka. Wokalistka była wtedy wielką gwiazdą polskiej sceny. Słynęła ze swoich pięknych sukni, które przywiozła z USA. Wyglądała jak światowa gwiazda i budziła ogromne emocje.
Profesor Aleksander Bardini był również częstym gościem w domu Młynarskich. To legenda teatru, filmu oraz nauczyciel wielu pokoleń aktorów. Również Jerzy Połomski przychodził po zamówione piosenki.
– Zawsze chciałam się dowiedzieć dlaczego on nosi te wysokie obcasy. Pamiętam też w naszym domu Hankę Bielicką, Kalinę Jędrusik. Ta ostatnia była przyjaciółką mojego taty, pracowała z mamą w jednym teatrze. Mam wiele wspomnień związanych z Kaliną Jędrusik, która była już wtedy mocno schorowana i miała trudności z oddychaniem – opowiadała Agata Młynarska dla Złotej sceny.
Czekali na wielką gwiazdę
Prezenterka przyznała, że wielkie wrażenie zrobiła na niej Anna Jantar, która również przybyła do ich domu.
– Myśmy się wtedy szykowali na jej przyjście, bo ona była już u szczytu sławy. Nie za bardzo przepadałam za Urszulą Sipińską, która przyjechała do nas po piosenkę “Cudownych rodziców mam”. Teraz jest śpiewana na każdym weselu. Mamy to szczęście, że tata towarzyszy młodym parom – opowiadała Agata Młynarska dla Złotej sceny.