Rok temu świętowała 40-lecie kariery. “Dmuchawce, latawce, wiatr”, “Rysa na szkle” czy “Na sen” to tylko niektóre z jej hitów. Dziś zagra na sopockim festiwalu.
Urszula Kasprzak jest polską wokalistką rockową, szerzej znaną jako Urszula. Swoją karierę rozpoczęła na początku lat 80. we współpracy z zespołem Budka Suflera, z którym stworzyła takie przeboje jak „Luz blues”, „W niebie same dziury” czy „Malinowy król”.
Dlaczego Urszula?
Gwiazda wspominała, że kiedyś sława była czymś przyjemnym. Kiedy nie było mediów społecznościowych i paparazzich można było funkcjonować jak “normalny człowiek”. Nad swoim pseudonimem artystycznym nie musiała długo myśleć.
– Ktoś w studiu zapomniał, jak mam na nazwisko. Podpisał więc taśmę z tą piosenką tylko moim imieniem. Jurek Janiszewski, redaktor lubelskiego radia, który był dobrym duchem Budki Suflera, stwierdził, że to fajna ksywka. Niewiele było wtedy wokalistek posługujących się samym imieniem, więc zostałam Urszulą – zdradziła portalowi “Onet”.
Mogła zagrać w filmie
W 1985 roku wokalistka była już bardzo rozpoznawalna. Doszło do tego, że została jej zaproponowana rola w filmie, który jak się później okazało był komedią erotyczną…
– W momencie kiedy “Dmuchawce, latawce, wiatr” były przebojem numer jeden, reżyser Roman Załuski postanowił, że chciałby obsadzić mnie w filmie “Och, Karol”. Zależało mu na tym, by śpiewająca Urszula wystąpiła w jego produkcji – opowiadała w wywiadzie dla “Onetu”.
Wyjechała do Stanów Zjednoczonych
W zespole poznała swojego przyszłego męża, Stanisława Zybowskiego, który był gitarzystą i kompozytorem wielu jej utworów. W latach 1990-1994 Urszula mieszkała w USA, gdzie kontynuowała karierę muzyczną, a po powrocie do Polski wydała album „Biała droga”, który odniósł wielki sukces.
– Otworzyłam się na inne śpiewanie. Na łapanie energii z muzyki a nie tkwienie w Polsce bez pracy i wkurzanie się na wszystko dookoła. Odpoczęliśmy od komuny. To był ten największy plus życia w USA – mówiła “Interii”.
Straciła męża
W 2001 roku jej mąż, Stanisław Zybowski zmarł na nowotwór, co było dla artystki ogromnym ciosem. Para była małżeństwem prawie 10 lat.
– To nie jest fair, że tak szybko musiał odejść… Czasem czytam: następny wielki artysta odszedł. I teraz już będzie grać w orkiestrze niebiańskiej. Myślę wtedy: dobra, niech tam gra! Ale mógłby jeszcze trochę pograć tutaj. Tu, na ziemi, dla nas, dla mnie – można przeczytać w biografii Urszuli.
Co słychać u gwiazdy?
W 2024 roku Urszula wydała nowy album p.t. “Czwarty raz” i aktywnie koncertuje. Dziś 21 sierpnia wystąpi na festiwalu w Opolu podczas koncertu “Muzyka to coś, co nas łączy”.