Urna z prochami Elżbiety Zającówny pojechała do Krakowa. Tuż przed ostatnim pożegnaniem położono przy niej coś szczególnego.
6 listopada w Warszawie odbyła się msza żałobna w intencji Elżbiety Zającówny. Aktorka zmarła 28 października, a jej przyczyny śmierci wciąż są badane. Według wstępnych ustaleń dopiero na początku 2025 roku dowiemy się, na co zmarła.
Pogrzeb Elżbiety Zającówny
Uroczystości pożegnalne aktorki podzielono na dwie części. Pierwsza miała miejsce w środę w Warszawie. Druga odbędzie się dzień później w Krakowie. To właśnie na tamtejszym cmentarzu złożona do grobu zostanie urna z prochami zmarłej.
Na pożegnaniu Zającówny w stolicy nie zabrakło rodziny, przyjaciół i fanów. Przez lata aktorka zaskarbiła sobie sympatię tłumu. Jej urna na czas mszy stanęła w centralnym punkcie, obok czarno-białego, pięknego zdjęcia oraz wiązanek od najbliższych.
Co położono przy urnie Elżbiety Zającówny?
Po ceremonii urna z prochami Zającówny została ponownie wyniesiona do samochodu, którym ją przywieziono. Paparazzi dostrzegli, że tuż obok naczynia położono czterolistną koniczynkę, czyli symbol szczęścia. Ujmujący hołd dla Elżbiety był zapewne pomysłem córki i męża.