Tomek Makowiecki w pierwszej edycji “Idola” zajął piąte miejsce. Jako 19-latek skradł serca widzów. Dziś ma 40 lat i wraca z nową płytą. Jak wygląda obecnie? Czas zdecydowanie działa na jego korzyść.
Tomasz Makowiecki miał zaledwie 19 lat, gdy zgłosił się na przesłuchania do programu “Idol” w 2002 roku. W programie zajął piąte miejsce, zyskując ogromną popularność i rzeszę fanek. Jego wykonanie hitu Wilków “Son of the blue sky” przez wielu uznawane było za lepsze od oryginału.
Krótko po zakończeniu show wydał płytę “Makowiecki Band”, którą promował singiel “Spełni się”.
Kiedy kończył się “Idol”, zyskałem popularność, otworzyło się wiele drzwi i skorzystałem z tego, ale nie wiem, czy byłem gotowy na to, co mnie spotka. Podpisałem z wytwórnią kontrakt na kilka płyt. Z jednej strony była to szansa. Z drugiej – kajdany. Zakończyłem ten etap. Odzyskałem wolność – mówił w wywiadzie dla “Malemana”.
Metamorfoza Tomka Makowieckiego i ślub z Reni Jusis
Kolejne lata obfitowały w kolejne sukcesy. Nowe albumy, single i metamorfozy. Przełomowym momentem dla jego popowej kariery momentem było wydanie płyty “Ostatnie wspólne zdjęcie” w 2007 roku. Makowiecki postawił na bardziej alternatywne brzmienie, zyskując uznanie branży i słuchaczy.
W branży Tomasz poznał swoją pierwszą żonę. W 2008 roku poślubił Reni Jusis. Para rozwiodła się 11 lat później, chociaż w ostatnich miesiącach nie mieszkali już razem.
Makowiecki przez lata uznawany był za jednego z najatrakcyjniejszych mężczyzn w show-biznesie. Ponadprzeciętna uroda zapewniła mu obecność w prasie plotkarskiej oraz propozycje udziału w programach typu “Taniec z gwiazdami”. Aż cztery razy odmawiał występu w hicie najpierw TVN-u, a później Polsatu.
W 2013 roku Makowiecki wrócił do muzyki, wydając płytę “Moizm”. Zapuścił włosy, zmienił image i przedstawił widzom nowy pomysł na siebie.
Tomek Makowiecki w 2024 roku. 40 lat minęło…
Na powrót gwiazdy “Idola” z nowym materiałem musieliśmy czekać 11 lat. Na początku 2024 roku wokalista opublikował nowy singiel, który zwiastuje zaplanowaną na 16 lutego płytę „Bailando”.
Zbierane latami doświadczenia zostały skrupulatnie przesiane i przełożone na język muzyki – bez oglądania się na trendy, bez pędu za byciem na topie. Ta płyta to katharsis – porusza to, czego wcale nie chcesz dotykać. Przejmująca i oczyszczająca. Piękna. Całość wieńczy ironiczny tytuł. Wentyl, bez którego nie da się oddychać w tym dusznym świecie – czytamy w zapowiedzi krążka.
Na albumie znajdziemy jedenaście utworów. Pierwszy ukazał się w ubiegłym roku – to duet z Kasią Nosowską w “Nie ma nas”. Drugim była piosenka “Na paluszkach”, którą Makowiecki zaśpiewał z Julią Wieniawą.
Teraz poznaliśmy trzecią graficzną odsłonę “Bailando”.
Przy okazji możemy zobaczyć, jak 40-letni Tomek Makowiecki wygląda obecnie. Zdecydowanie czas działa na jego korzyść.