Tomasz Wolny odrzucił propozycję „Tańca z gwiazdami”, ale żona nie odpuściła. Tak go przekonała

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany
Tomasz Wolny w "Tańcu z gwiazdami"

Dziennikarz wraca do telewizji w najmniej spodziewanym przez niego samego formacie. Jak żona namówiła go na udział w „Tańcu z gwiazdami”? Postawiła mu ultimatum?

Z kim zatańczy Tomasz Wolny?

Tomasz Wolny to dziennikarz znany głównie jako prowadzący „Pytania na śniadanie”. Po zakończeniu współpracy z TVP szybko znalazł swoje miejsce w internetowym „Kanale zero” Krzysztofa Stanowskiego. Teraz dziennikarz postanowił spróbować swoich sił na parkiecie i dołączyć do najnowszej edycji „Tańca z gwiazdami”. Jego taneczną partnerką została Daria Syta. Para została ogłoszona podczas niedawnej prezentacji wiosennej ramówki Polsatu, a sam Wolny podzielił się kulisami swojej decyzji.

Dlaczego Tomasz Wolny odrzucił propozycję?

Wolny zdradził, że nie planował udziału w programie. W rozmowie z „Faktem” wyjawił, że jego pierwszą reakcją na propozycję była kategoryczna odmowa.

– Zadzwonił telefon, uśmiechnąłem się i odmówiłem. Bardzo podziękowałem za tę propozycję i powiedziałem, że nie, że nie. Czułem, że ja w ogóle nie jestem z tego show biznesowego świata, a „Taniec z Gwiazdami” jest bardzo rozrywkowym programem, natomiast jest to niezwykle też elegancka rozrywka.

Żona przekonała prezentera do wzięcia udziału w „Tańcu z gwiazdami”

Decydującym momentem okazała się rozmowa z żoną, Agatą Wolną. To ona postawiła mu ultimatum. Argumenty małżonki były na tyle przekonujące, że zmienił zdanie.

– Wróciłem do domu i do Agaty od razu z uśmiechem mówię, Agata nie uwierzysz, słuchaj, zadzwonili z Tańca z Gwiazdami, no i co, no i oczywiście podziękowałem, będąc pewnym, że Agata powie dokładnie tym samym tonem o sprawie. Agata mi wtedy powiedziała, że muszę nauczysz się tańczyć. „Idź, będziesz ze mną tańczył, będziesz mnie zabierał na tańce”. No, więc jestem – opowiadał.

Żona nie pozwoliła dziennikarzowi zrezygnować z tej wyjątkowej okazji. Tomasz Wolny podkreślił, że to właśnie ona była kluczowym czynnikiem w podjęciu ostatecznej decyzji.

– Jest taka jasna zasada, którą się w życiu, nie tylko małżeńskim, bo to się przekłada na wszystko, „Happy wife, happy life”. I bardzo mi się to podoba. Szczęśliwa żona oznacza szczęśliwe życie, więc jestem. W ogóle jest moją ostoją, właściwie to jest jej wina. To niech w takim razie teraz bierze za to odpowiedzialność – śmiał się Wolny.

Już od 2 marca widzowie będą mogli obserwować występy 12 par na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Czy dziennikarzowi uda się sprostać oczekiwaniom żony i widzów?

Tomasz Wolny z żoną, fot. P.Kibitlewski/ONS
Tomasz Wolny, foto: Daniel Wysocki/ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i nowych mediów. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne.
Napisz komenatrz