Tomasz Stockinger wspominał Emiliana Kamińskiego. Spotkali się na studiach, a potem razem pracowali

Anna Markiewicz
3 min przeczytany

Emilian Kamiński zmarł w grudniu 2022 roku zostawiając w smutku i żałobie swoją rodzinę, ale i grono przyjaciół, których znał od ponad 40 lat.

Tomasz Stockinger był na pierwszym roku szkoły teatralnej w Warszawie, kiedy poznał Emiliana Kamińskiego, który kończył studia. 

– Był jednym z moich najważniejszych autorytetów w szkole. Spędzaliśmy długie godziny na rozmowach. To były ważne dyskusje studentów, gdzie jeden opuszczał już mury uczelni, a drugi zaczynał edukację. Emilian był bardzo pomocnym kolegą, imponował mi i mogłem się wiele nauczyć od niego – wspominał Tomasz Stockinger dla Złotej sceny. 

Emilian Kamiński, Tomasz Stockinger/Kapif

Aktor stwierdził, że jego przyjaciel miał wielką pasję do sztuk teatralnych i zawsze wszystko robił na sto procent. Porwał się na coś trudnego, ale i bardzo ważnego w swoim życiu. Tomasz Stockinger mówi o stworzeniu Teatru Kamienica. 

– Mimo, że był aktorem Teatru Narodowego nie narzekał na brak zajęć ani na scenie ani w filmie, to chciał stworzyć coś swojego. Oczywiście musiał pokonać mnóstwo problemów. Wiele się dowiedziałem o tym, szczególnie kiedy współpracowałem z nim przez kilka lat – opowiadał Tomasz Stockinger dla Złotej sceny.

Aktor występował w „Intrydze” w reżyserii Jana Englerta w latach 2014-2018. Spektakl cieszył się wtedy dużym zainteresowaniem w Teatrze Kamienica. Grali tam również: Szymon Bobrowski, Zbigniew Zamachowski, Beata Ścibakówna, Joanna Koroniewska.

Obsada spektaklu „Intryga”/materiały prasowe

 – Dla mnie najważniejsza była wspaniała atmosfera w tym miejscu. Wszystko to dzięki Emilianowi i Justynie, którzy zapewnili, że czuliśmy się, jak w domu. Pracownicy Teatru Kamienica również roztaczał nad nami opiekę – mówił artysta.     

Aktor wiedział się o problemach zdrowotnych swojego kolegi tydzień przed jego odejściem. 

– Dowiedziałem się przypadkowo, ale zauważyłem cierpiącą minę Doroty Kamińskiej, z którą gram w serialu „Klan”. Nie wytrzymałem i zapytam ją o Emiliana.  Było już źle. To  trwało jeszcze kilka dni. Pozostawił po sobie nie tylko role na ekranie, na scenach, ale przede wszystkim swój Teatr Kamienica. Pokonał wiele problemów i napełnił to miejsce duszą i miłością do sztuki. To jest bardzo ważne. Teraz ma godną następczynię panią Justynę i możemy jej pomóc przez naszą obecność na widowni – podsumował Tomasz Stockinger dla Złotej sceny.

Tomasz Stockinger/fot. Złota scena
Tomasz Stockinger/ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz