Jakie tajemnice skrywa śmierć znanego aktora? Która z wersji o jego odejściu jest prawdziwa? Kto był jego ostatnią miłością?
Zbigniew Cybulski zapisał się w historii jako jeden z najważniejszych aktorów polskiego kina. Odszedł tragicznie w wieku zaledwie 39 lat. Mimo tak krótkiego czasu pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Mogliśmy go podziwiać w Wystąpił w „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Wojciecha Hasa czy „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgersterna.
Rola życia
Cybulski zdobywał doświadczenie na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże, a jego talent i energia przyczyniły się do powstania kultowego teatrzyku studenckiego „Bim-Bom”. Jednak to rola Maćka Chełmickiego w filmie „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy uczyniła go ikoną polskiego kina. Wajda wspominał, że początkowo miał wątpliwości co do zaangażowania Cybulskiego, jednak na ekranie aktor okazał się niezwykle autentyczny.
– Nie wyglądał jak chłopcy z powieści Andrzejewskiego. Na ekranie okazał się jednak tak żywy, pełen werwy, że widzowie od razu utożsamili się z graną przez niego postacią. I tak nie ideologia wygrała, ale Zbyszek – mówił reżyser.

Śmierć Zbigniewa Cybulskiego
8 stycznia 1967 roku Cybulski zginął próbując wskoczyć do odjeżdżającego pociągu na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Chwilę przed nim do pociągu wskoczył jego przyjaciel Alfred Andrys. Tragiczne wydarzenie wstrząsnęło całym środowiskiem artystycznym.
– Znany polski aktor filmowy Zbigniew Cybulski zginął tragicznie w niedzielę rano na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Z. Cybulski zjawił się w ostatniej chwili na peronie i usiłował wskoczyć do znajdującego się już w ruchu pociągu expresowego Odra, kursującego między Wrocławiem a Warszawą. Skok zakończył się tragicznie – napisano w „Trybunie Robotniczej” w 1967 roku.
Teorie spiskowe dotyczące śmierci Zbigniewa Cybulskiego
Wersji śmierci znanego aktora jest wiele. Jedna z teorii mówi, że Zbigniew Cybulski próbował wskoczyć do pociągu, w którym podróżowała Marlene Dietrich. Według tej wersji chciał zrobić niespodziankę swojej dawnej kochance i towarzyszyć jej w podróży do Paryża. Jednak autorka biografii aktora, Dorota Karaś p.t. „Cybulski. Podwójne salto” zaprzeczyła tej wersji, twierdząc, że feralnego dnia nie było przecież Marlene jej w Polsce, a jej ostatnie spotkanie z Cybulskim miało miejsce kilka miesięcy wcześniej.
– Do dzisiaj prześladuje mnie ta bezsensowna śmierć wielkiego człowieka i wielkiego artysty. Nigdy przed nim nie było aktora, który potrafiłby grać bez użycia oczu, i wiem, że nigdy więcej takiego nie będzie. Tym lepiej! Cybulski nie zostanie zapomniany, czego o większości aktorów nie można powiedzieć – pisała w swoim dzienniku Dietrich.
Ostatnia miłość aktora
Życie prywatne Zbigniewa Cybulskiego było dość burzliwe. Mimo, że był w związku małżeńskim z Elżbietą Chwalibóg, z którą doczekał się syna Macieja, miał liczne romanse. Żona wspominała o tym ze spokojem, wiedząc, że cieszy się popularnością wśród kobiet. Podobno Cybulski miał jej wręcz opowiadać o swoich ciągle to nowych miłościach.
Inna teoria wskazuje, że Cybulski spóźnił się na pociąg po burzliwej nocy spędzonej z Ewą Warwas, solistką Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Według relacji z książki Doroty Karaś, aktor miał być tego dnia zdenerwowany, ponieważ Warwas zażądała od niego, by rozwiódł się z żoną. Ostatnią rozmowę między kochankami miał obserwować Alfred Andrys, który towarzyszył Cybulskiemu na dworcu.
Wina alkoholu
W dokumentach dotyczących wypadku miała pojawić się informacja, że w chwili śmierci Zbigniew Cybulski miał we krwi prawie 3,5 promila alkoholu. Ta wersja sugeruje, że jego osłabiona koordynacja mogła przyczynić się do tragicznego wypadku. Jednak świadkowie, w tym Alfred Andrys, zaprzeczają, twierdząc, że aktor tej nocy nie spożywał alkoholu.
– Noc przed śmiercią nie był po alkoholu, jak wszyscy twierdzą. Ludzie często zapraszali go na jednego, a on nie chciał odmawiać, żeby nie uchodzić za zarozumialca. Więc od jakiegoś czasu mieliśmy umowę, że jak jesteśmy razem, to jeden ma dyżur. I w tym dniu on miał dyżur, ja mogłem się napić. Sekcja zwłok nie wykazała obecności alkoholu – mówił przyjaciel aktora „Gazecie Wyborczej”.
Zniszczone akta
Kolejna wersja zakłada, że Cybulski spieszył się na próbę spektaklu „Tajemnica starego domu” w Teatrze Telewizji, której premiera miała się odbyć 23 stycznia 1967 roku. Z powodu napiętego harmonogramu aktor miał być zmuszony do podróżowania nocnym pociągiem, co skończyło się tragicznie. Część badaczy całej sprawy zwraca uwagę na fakt, że prokuratorskie akta dotyczące śmierci Cybulskiego zostały zniszczone. Archiwalne dokumenty wciąż kryją wiele luk, a niejasności wokół wypadku pozostawiają pole do spekulacji.
Ostatnie słowa Zbigniewa Cybulskiego
Towarzysz Cybulskiego, Alfred Andrys, wspomina, że aktor przed śmiercią zdążył wypowiedzieć swoje ostatnie słowa: „Nie zostawiaj mnie samego!”. Po śmierci Cybulskiego jego pamięć jest żywa dzięki nagrodzie jego imienia, przyznawanej od 1969 roku młodym aktorom o wybitnej indywidualności. Do grona jej laureatów należą m.in. Daniel Olbrychski, Krystyna Janda i Marek Kondrat.
