Tadeusz Fijewski nazywany „złotowłosy urwis ekranu” długo nie mógł pożegnać się z chłopięcym wyglądem. Zagrał w wielu filmach i serialach, a każda rola była wyjątkowa. Publiczność go kochała.
Tadziu urodził się w rodzinie wielodzietnej w 1911 roku. Było ich wszystkich dziesięcioro: sióstr i braci. Rodzice klepali biedę, ale dzieci okazały się bardzo zaradne. Tadeusz zadebiutował w spektaklu „Chory z urojenia” w Teatrze Polskim w 1921 roku. Razem z innymi chłopcami z Powiśla statystowali na scenie zarabiając swoje pierwsze pieniądze. Parę lat później wystąpił w filmie, bo był już obyty ze sceną. Wcielił się w rolę 10-letniego Stacha w „Zewie morza” Henryka Szato. Była to opowieść o młynarczyku, który zakochał się w morzu. Okazuje się, że Tadeusz Fijewski miał wtedy już 16 lat. Potem nie mógł długo wyzwolić się z ról chłopięcych.
W przedwojennym kinie był złodziejaszkiem w „Przedwiośniu” ,uczniem w „Urodzie życia”, gazeciarzem w „Legionie ulicy”, przewinął się w głośnych produkcjach jak: „Paweł i Gaweł”, „Kłamstwo Krystyny”.
Kostek z Powstania Warszawskiego
Potem przyszła wojna w 1939 roku. Podczas łapanki wylądował na Pawiaku z swoim przyjacielem aktorem, Jerzym Kaliszewskim. Obydwaj trafili do dwóch obozów, między innymi do Dachau, gdzie spędzili półtora roku. Potem zdarzył się cud. Matka Jerzego dogadała się z gestapowcem i przeznaczyła całą swoją biżuterię za życie syna i jego przyjaciela.
– Mam dwie matki, tę, która dała mi życie i tę, które mi to życie ofiarowała po raz drugi – mówił potem o niej.
Gdy wrócił do Warszawy działał w Podziemnym Teatrze Wojskowym z Danutą Szaflarską i Andrzejem Łapickim, a w czasie powstania w 1944 roku walczył pod pseudonimem „Kostek”.
Po wojnie wrócił do grania
Powrócił na ekran po wojnie znowu w roli szesnastoletniego Bronka z „Ulicy Granicznej”. Przyjął tę rolę niechętnie, bo na karku miał już 37 lat. Dojrzały aktor znowu wcielał się w młodość, tym razem w innych warunkach po bolesnych doświadczeniach wojny.
Potem grał bardzo często i zmieniał charakteryzacje, kostiumy, jakby chciał się pokazać z różnych stron. W jednym roku był w komedii, dramacie i wodewilu (muzyczna forma dramatyczna o komicznym charakterze). W „Pętli” zagrał obok Gustawa Holoubka rolę Władzia, który opowiadał o zmarnowanym życiu. Genialna scena z wybitnym aktorem.
– Bardzo dużo serca włożyłem w ten epizod – powiedział po latach.
Rola życia: Rzecki w „Lalce”
Wojciech Hass stał się „jego” reżyserem. Mowa tu oczywiście o roli Rzeckiego w filmie „Lalka”, gdzie zagrał obok Mariusza Dmowskiego i Beaty Tyszkiewicz. W wersji filmowej przyjaciel Wokulskiego był sentymentalny, staroświecki i bardzo różny od postaci stworzonej przez Pawlika w serialowej wersji „Lalki”.
Aktor pokazał swój talent komediowy w filmach o przygodach pana Anatola, poza tym wystąpił m.in. w: „Pierwszym dniu wolności”, „Chłopach”, „Nocach i dniach”, „Czterech pancernych i psie”, „Nikodemie Dyzmie”.
Tadeusz Fijewski skromnie kiedyś się wypowiedział:
– Wygrywam jedynie błędy. Nie bardzo rozumiem czemu zawdzięczam tyle sympatii Widzów, którzy od lat wiernie towarzyszą mojej pracy.
Żoną została koleżanka z planu
Tadeusz Fijewski zakochał się w koleżance z branży, Helenie Makowskiej. Razem grali w filmach o panu Anatolu, gdzie ona wcielała się w jego żonę. Aktorka miała już jedno małżeństwo za sobą i dziecko. Para nie doczekała się swoich pociech i skupiła się na wychowaniu syna Heleny.