Satyryk, konferansjer, aktor obchodzi 3 kwietnia swoje urodziny. Spędza je w swoim domu pod Warszawą bez hucznej zabawy.
Tadeusz Drozda to inżynier elektryk z wykształcenia, ale nie pracował w zawodzie. Szybko przekształcił swoją pasję w karierę satyryka. Założył wraz z przyjaciółmi kabaret „Elita” i wspominał jako luźny związek towarzyski niż instytucję. Ich występy były bardzo dobrze odbierane, a talent przyciągał uwagę. Rada uczelniana wysyłała ich na różne występy artystyczne, co z czasem doprowadziło do sukcesu kabaretu.
Studenckie wyjazdy
– Wiodącym ruchem artystycznym był ruch studencki, w którym organizowano festiwale. Mieliśmy przygotowany program, który podobał się ludziom, więc jeździliśmy i występowaliśmy -mówił aktor w rozmowie z Plejadą.
Kiedy Tadeusz Drozda przeprowadził się do Warszawy ropoczął współpracę z Telewizją Polską. Występował z Bohdanem Łazuką na . Ich show były spontaniczne i pełne humoru i nie wymagały wcześniejszych przygotowań. Przyciągali uwagę widzów i zapewniło im to miejsce w telewizyjnym świecie rozrywki.
Satyryk Kraju
Artysta kontynuował swoją twórczość jako prowadzący i twórca programów satyrycznych, gdzie często współpracował z takimi aktorami jak Piotr Fronczewski czy Janusz Gajos. Jego programy “Herbatka u Tadka”, a potem „Śmiechu warte” emitowany w latach 1994-2004, czy „Dyżurny Satyryk Kraju”(2008-2014) zapewniły mu ogromną popularność. Potem wycofał się na emeryturę, ale czasami jeździ jeszcze z występami po Polsce.
Urodziny w domu
Tadeusz Drozda obchodzi dzisiaj swoje urodziny. Życzyliśmy solenizantowi dużo zdrowia i okazało się, że bardzo mu się to przyda, bo czuje się źle. Narzekał na zatrucie i bóle kręgosłupa.
– Całą rodziną widzieliśmy się w czasie świąt wielkanocnych i wtedy już świętowaliśmy moje urodziny. Dziś odpoczywam i kuruję się w zaciszu domowym -powiedział dla Złotej sceny.
Miłość jedna na pół wieku
Tadeusz Drozda i jego żona Ewa poznali się już w liceum, gdzie chodzili do jednej klasy. Choć z początku byli tylko przyjaciółmi to ich drogi po latach znowu się skrzyżowały, gdy Tadeusz zaczął występować w teatrze Kalambur. Od tego czasu są nierozłączni. Wspólnie wychowali trzy córki i przeszli przez wiele wyzwań, w tym remont domu, który stał się centrum rodzinnych spotkań i nagrywania autorskich programów. Mimo różnic zdań i konfliktów ich związek trwa niezmiennie.
Tadeusz uważa, że kluczem do udanego małżeństwa jest komunikacja, zrozumienie oraz zdrowy rozsądek. Dla niego miłość i wspólne przeżycia są fundamentem trwałego związku, który przetrwał pół wieku.
Współpraca Klaudia Smyk