Ewa Krzyżewska zdobyła sławę dzięki rolom w filmach „Zazdrość i medycyna” Janusza Majewskiego oraz „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy. Swoją karierę porzuciła przedwcześnie jednak dla męża. Nazywano ją polską Sophia Loren.
Karierę zaczęła z przytupem
W 1956 roku została przyjęta do PWST w Krakowie. Jeszcze podczas studiów została dostrzeżona przez Janusza Morgensterna, wtedy asystenta Andrzeja Wajdy. Otrzymała propozycję zagrania głównej roli żeńskiej, Krystyny Rozbickiej, w filmie „Popiół i diament”. To był przełomowy moment w karierze Ewy Krzyżewskiej.
– O ile długo wahałem się, czy Cybulski ma grać, o tyle Krzyżewską wybrałem zaraz po zdjęciach próbnych. Jej uroda zwracała uwagę. Nie do końca była aktorką, miała w sobie niezależność i osobowość silniejszą niż warsztat. I właśnie tym wypełniła rolę Krystyny – wspominał Wajda po latach.
Kawior od fanów
Była porównywana do Sophii Loren i Avy Gardner. Interesowali się nią tacy znakomici reżyserzy jak René Clair, Ingmar Bergman czy producent Carlo Ponti.
Po sukcesie „Popiołu i diamentu” posypały się kolejne propozycje filmowe. Krzyżewska wystąpiła w ponad 20 dużych produkcjach polskich i zagranicznych. Po „Zbrodniarzu i pannie” została dostrzeżona w ZSRR, skąd otrzymywała paczki pełne słodyczy i kawioru.
Zazdrosny mąż
W 1973 roku po raz ostatni stanęła przed kamerą w ekranizacji powieści Michała Choromańskiego „Zazdrość i medycyna”, reżyserowanej przez Janusza Majewskiego. Kiedy Krzyżewska musiała zagrać rozbieraną scenę, nakleiła sobie plasterki na miejsca intymne mówiąc, że mąż będzie zazdrosny.
– Andrzej podchodzi, obejmuje Ewę, całują się namiętnie i nagle rozlega się za oknem głośny trzask, potem na dole huk i jakieś krzyki. Przerywamy ujęcie i wybiegamy: okazuje się, że jeden z naszych młodych elektryków nie wytrzymał i wspiął się na parapet, żeby podglądać gołą Krzyżewską. Niestety, zmurszały gzyms się załamał i biedak spadł z drugiego pietra, łamiąc obie ręce! – śmiał się Majewski dla „Wprost”.
Dla kogo porzuciła aktorstwo?
Krzyżewska znalazła miłość u boku prawnika i dyplomaty Bolesława Kwiatkowskiego, którego poznała w 1970 roku. Dla niego porzuciła karierę aktorską. W 1973 roku wyjechała z mężem do Nowego Jorku, gdzie pracowała m.in. w bibliotece przy ONZ, jako agentka nieruchomości i projektantka mody. Mieszkali m.in. w Jordanii, Malezji, Libii, Tanzanii.
Tragiczny wypadek
27 lipca 2003 roku para miała wypadek samochodowy w Hiszpanii. Bolesław Kwiatkowski zginął na miejscu, a Krzyżewska zmarła dwa dni później. Po kilku latach jej szczątki przeniesiono na Cmentarz Powązkowski w Warszawie. Za rolę w „Popiele i diamencie” aktorka zdobyła „Kryształową Gwiazdę” Francuskiej Akademii Filmowej.