Stanisława Ryster zdradziła, w jaki sposób rozwiązano z nią umowę, gdy TVP kończyła emisję “Wielkiej gry”. Doszło do absurdalnych scen.
“Wielka gra” była hitem TVP w latach 1962 – 2006. Przez cztery dekady program miał czterech prowadzących, ale to Stanisława Ryster jest głównie kojarzona z produkcją – występowała w niej od 1975 roku. Przez wielu nazywana jest damą szklanego ekranu. Bez wątpienia jest legendą starej, dobrej polskiej telewizji.
Ryster przed rozpoczęciem kariery telewizyjnej studiowała prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Po obronie dyplomu nie zaczęła pracy w zawodzie, ale za namową znajomych, poszła na casting do telewizji. Pracę zaczęła 1 listopada 1966 roku. Najpierw była spikerką, później prowadziła programy i teleturnieje dla młodzieży.
Widzowie uwielbiali sposób, w jaki prowadziła teleturniej. Robiła to z wielką klasą i szacunkiem dla uczestników. Publiczność i bohaterowie szczególnie doceniali taki styl w czasach, gdy w programach pojawiało się coraz więcej krytyki, obrażania i prowokowania ze strony producentów w celu zwiększenia oglądalności.
Stacja rozwiązała umowę z Ryster w skandaliczny sposób. O tym, że prezenterka nie poprowadzi już “Wielkiej gry” dowiedziała się z tabloidów.
Stanisława Ryster krytykuje TVP
Stanisława udzieliła wywiadu “Wysokim Obcasom”, w którym gorzko podsumowała rozstanie z TVP:
Nikt nie powiedział: “Taka nasza decyzja”. A w pełni na to zasłużyłam i nagrodami, i tytułem gwiazdy telewizyjnej. Nie mieli ze mną kłopotów, nie było żadnych uwag.
W rozmowie z “Faktem”, gdy TVP świętowała 70-lecie”, Ryster tak nie gryzła się w język:
Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny “Wielką grę”. Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie.
Fani również nie mogli pogodzić się z biegiem zdarzeń. Zaprosili więc Ryster oraz kilka osób pracujących przy “Wielkiej grze” na kolację, na której podziękowali za wspólnie spędzone lata. Wręczyli upominki i wymieniali się wspomnieniami dotyczącymi produkcji:
Żadnego programu tak nie żegnano, tylko telewizja nie była tak uprzejma – mówiła Ryster.
Skandal po zakończeniu “Wielkiej gry”
Na tym skandal się nie skończył. W mediach pojawiła się informacja, że zwycięzca ostatniego odcinka może nie otrzymać należnej mu nagrody w kwocie 40 tys. złotych. O szczegółach pisał Pudelek:
Stanisława Ryster na łamach “Gazety Wyborczej” ujawniła bowiem, że po zniknięciu programu istniało zagrożenie, że jeden z uczestników może nie otrzymać należnej nagrody w wysokości 40 tysięcy. W regulaminie był wówczas zapis, że pieniądze są wypłacane uczestnikom dwa tygodnie po emisji (która w tym wypadku miała w ogóle nie nastąpić). Ostatecznie nagrane wcześniej odcinki zostały jednak wyemitowane.
Kto wie, może nowa władza da kolejną szansę legendarnej spikerce?
2 komentarze
Moze wroci
[…] Przykre, jak TVP potraktowała Stanisławę Ryster po latach pracy. “Zrobili mi świństwoR… […]