Stanisław Tym nie żyje. Wielka postać polskiej kultury, aktor, satyryk, felietonista „Polityki”. Zmarł 6 grudnia 2024 roku.
Stanisław Tym nie żyje
Informację o śmierci Stanisława Tyma przekazała „Polityka”:
Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru.
Aktor miał 87 lat. Przyczyny śmierci i informacje dotyczące pogrzebu jak dotąd nie zostały podane do wiadomości publicznej.
W ostatnich latach rzadko pokazywał się publicznie. Zaszył się na urokliwej Suwalszczyźnie i tam najchętniej spędzał czas.
Stanisław Tym walczył z chorobą
Stanisław Tym zmagał się z problemami zdrowotnymi. W 2008 roku przeszedł nowotwór żołądka. Wówczas lekarze podjęli się ryzykownej operacji, która dawała mu zaledwie kilka procent szans na przeżycie.
W walce z chorobą wspierała go żona Ann Kokozow-Tym, która u boku partnera zagrała epizodyczną rolę w „Misiu” (wcieliła się w pasażerkę samolotu), a w latach 80. była scenografką w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Zmarła w lipcu 2023 roku.
W ostatnich miesiącach swojego życia aktor miał problemy z poruszaniem się. Dlatego też wspomagał się chodzikiem.
Kim był Stanisław Tym?
Stanisław Tym był polskim aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym, satyrykiem, reżyserem i scenarzystą. Największą popularność przyniosły mu role pasażera bez biletu, mylnie uznanego za kaowca, w filmie Marka Piwowskiego „Rejs” oraz Ryszarda Ochódzkiego w filmach: „Miś”, „Rozmowy kontrolowane” i „Ryś”.
Był autorem wielu sztuk teatralnych i skeczy. To właśnie jemu polska scena kabaretowa zawdzięcza skecz „Ucz się Jasiu” ( w wykonaniu Jana Kobuszewskiego, Wiesława Gołasa i Wiesława Michnikowskiego, prezentowany w kabarecie Dudek), który zyskał status kultowego.
Przeżyłpowstanie warszawskie w piwnicy walczącego miasta. Studiował chemię na Politechnice Warszawskiej, przetwórstwo na SGGW i aktorstwo na PWST, ale do kina i felietonu dotarł poprzez kabaret – jeszcze pracując jako bramkarz i szatniarz w klubie Stodoła, proponował skecze Studenckiemu Teatrowi Satyryków – informuje „Polityka”.