Reżyser po raz kolejny uniknął niewygodnego procesu sądowego. Za co został oskarżony? Podpisano ugodę między stronami?
Oskarżenia o nadużycia seksualne w stronę Polańskiego pojawiają się od lat. Między innymi głośno było o sprawie z 13-letnią Samathą Geimer z 1977 roku. Wtedy reżyser przyznał się do winy w ramach ugody prokuratorskiej, ale uciekł z USA do Francji, aby uniknąć aresztowania.
Samantha Geimer później publicznie broniła reżysera, mówiąc, że “nic wielkiego się nie wydarzyło”.
O jaką sprawę chodzi?
Według informacji przekazanych przez Polską Agencję Prasową, kobieta, której tożsamość nie została ujawniona, twierdziła, że Polański zabrał ją na kolację do restauracji w Los Angeles. Po wypiciu tequili poczuła się źle, a reżyser miał zabrać ją do swojego domu, gdzie, pomimo jej wyraźnych protestów, doszło do napaści seksualnej.
Pozew cywilny o odszkodowanie został złożony w czerwcu 2023 roku, tuż przed upływem terminu, który kalifornijskie prawo przewidywało na zgłaszanie roszczeń w sprawach dotyczących przestępstw seksualnych.
Wycofano pozew w stronę Polańskiego
Kobieta, która oskarżyła Romana Polańskiego o gwałt w 1973 roku, gdy była nastolatką. Teraz jednak wycofała swoje roszczenia. Jak poinformowała w środę obrona reżysera, sprawa została rozwiązana na drodze ugody. Polański nie przyznał się do winy.
Choć proces miał ruszyć latem 2025 roku, zawarcie ugody pozwoliło Polańskiemu uniknąć publicznego postępowania sądowego. Szczegóły porozumienia nie zostały ujawnione, a obrona reżysera poinformowała, że obie strony są zadowolone z osiągniętej ugody.
Kontrowersyjna przeszłość reżysera
Roman Polański usłyszał już wiele zarzutów dotyczących napaści seksualnych, m.in. w sprawach Charlotte Lewis, Renate Langer i Valentine Monnier. Oskarżenia zdecydowanie niszczą wizerunek artysty, który jest w Polsce i na świecie uznawany za wybitnego reżysera. Stworzył takie produkcje filmowe jak “Nóż w wodzie”, “Dziecko Rosemary”, “Chinatown” czy “Pianista”.