Dzień walki z depresją. Żona Robina Williamsa wspomina walkę męża: „Tonęłam razem z nim”

Katarzyna Bulińska
3 min przeczytany

Dzień walki z depresją obchodzony jest 23 lutego. Z tej okazji przypominamy historię Robina Williamsa, którego śmierć wstrząsnęła całym światem. Żona komika opowiedziała o tym, z czym zmagał się za zamkniętymi drzwiami.

Robin Williams miał 63 lata, gdy popełnił samobójstwo, wieszając się na pasku we własnej sypialni. Aktor miał cierpieć na depresję i chorobę Parkinsona, a jak potem wyszło na jaw – w rzeczywistości było to poważne schorzenie neurodegeneracyjne.

Susan Schneider Williams, żona aktora, po latach ujawniła, z jakimi dolegliwościami borykał się komik.

Żona Robina Williamsa o depresji aktora

Kondycja fizyczna i psychiczna Robina Williamsa uległa pogorszeniu na kilka lat przed jego śmiercią. Miał on doświadczać „ognistej burzy objawów”, które według jego żony obejmowały „zaparcia, trudności z oddawaniem moczu, zgagę, bezsenność i zaburzenia snu oraz słaby węch i dużo stresu. Miał również lekkie drżenie lewej ręki, które pojawiało się i znikało”.

W liście do naukowców Susan wspomniała także o wyraźnych zaburzeniach nastroju psychicznego. Williams miał stany lękowe, urojenia i paranoje. Jakby tego było mało, w tym samym czasie zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. Aż czterech specjalistów uznało, że w przypadku Williamsa zmiany degeneracyjne, jakich dokonała choroba, były najgorszymi, z jakimi dotychczas mieli w swojej karierze zawodowej do czynienia.

Dopiero z raportu koronera, trzy miesiące po jego śmierci, dowiedziałam się, że to rozlana LBD [demencja z ciałami Lewy’ego] zabrała go. W trakcie walki Robin doświadczył prawie wszystkich, ponad 40 objawów LBD, z wyjątkiem jednego. Nigdy nie powiedział, że ma halucynacje – napisała.

Robin Williams z żoną, fot. ONS
Robin Williams z żoną, fot. ONS

Ciała Lewy’ego to specyficzne białka, które odkładają się w mózgu. Mają destrukcyjny wpływ na komórki mózgowe, co odpowiada za wystąpienie charakterystycznych objawów.

Robin Williams nie chciał obciążać bliskich swoimi problemami, dlatego zatajał objawy, zostając sam ze sobą w pokoju. Wiedział, że jego sytuacja jest poważna, a szanse na wyjście z niej bardzo małe.

Na to nie ma lekarstwa, co sprawia, że upadek Robina był gwałtowny i spodziewany. Czułam się, jakby tonął w swoich objawach, a ja tonęłam razem z nim – kontynuowała Susan.

Robin Williams zmarł 11 sierpnia 2014 w Paradise Cay. Jego historia wstrząsnęła całą branżą. Nikt nie spodziewał się, że za uśmiechem, jaki rozsyłał podczas publicznych wystąpień, kryją się poważne problemy, które doprowadziły do najgorszego.

Gdzie szukać pomocy?

Telefony zaufania i interwencyjne dla osób w trudnej sytuacji życiowej (w tym osób myślących o samobójstwie) Czynny codziennie 24 godziny. Kryzysowy Telefon Zaufania 116 123 powstał z myślą o osobach, które z różnych powodów nie mają możliwości bezpośredniego kontaktu z psychologiem.

Robin Williams, fot. ONS
Robin Williams, fot. ONS
Robin Williams, fot. ONS
Robin Williams, fot. ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz