„Trzynastego, nawet w grudniu jest wiosna” – pisał Ryszard Poznakowski, którego pogrzeb odbył się w myśl piosenki właśnie w piątek 13 grudnia. Podczas uroczystej ceremonii głos zabrała Anna Jurksztowicz. Tylko na Złotej Scenie pełna treść epitafium, jakie odczytała wokalistka.
Przemówienie Anny Jurksztowicz na pogrzebie Ryszarda Poznakowskiego
Jurksztowicz odczytała przemowę w imieniu Stowarzyszenia Artystów Wykonawców. Opowiedziała, jaki Ryszard Poznakowski był prywatnie. Jak zostanie zapamiętany przez przyjaciół z branży?
Szanowni Państwo, Koledzy, Sąsiedzi, Przyjaciele, Droga Rodzino! Pogrążyliśmy się dzisiaj w niewyobrażalnym smutku i poczuciu bardzo dotkliwej straty, gdyż odszedł jeden z nas. Tyle że trochę mądrzejszy, bardziej doświadczony w wielu obszarach życia kolega. Ryszard był dla nas drogowskazem i – jak żartobliwe o nim mawialiśmy – był „mekką wiedzy i dowcipu” oraz praktycznego zastosowania wartości transcendentalnych takich jak prawda, dobro i piękno. Dzięki Ryszardowi możemy pozostać na tym świecie z wiarą w niezłomność, bo wspomniane wartości Ryszard wyznawał ze szczególnym sobie wdziękiem, ale i niezłomnością właśnie.
Poznakowski był ostoją w trudnych chwilach:
Ileż to razy słyszeliśmy, że nie będziemy negocjować z oszustami, bo będą nam mówić, że „woda jest mokra” i ciekawe, jaką zastosują „spychychologię”, a na koniec dodawał „Proszę Państwa, nikt nie będzie gasił ognia benzyną” – i to był właśnie cały Ryszard ze swoim pragmatyzmem, ale jednocześnie nigdy nie odpuszczał, był naprawdę odpowiedzialnym i oddanym Przewodniczącym naszego Stowarzyszenia Artystów Wykonawców SAWP. I zawdzięczamy mu bardzo wiele. A nasze środowisko Artystów do spokojnych nie należy, i łatwiej tu znaleźć tych narzekających niż tych którzy biorą sprawy w swoje ręce, działają!
Nie zabrakło wyrazów wdzięczności:
Ryszard był wielkim społecznikiem przez całe życie i z nim się liczono i wiedziano, że on ma wizję jak ma wyglądać prawo autorskie w Polsce i wiedzę. Reprezentował nas wybornie. Za to Ci dzisiaj Prezesie dziękujemy! Dziękujemy, że mogliśmy być częścią Twojego życia. Dziękujemy także Pani Teresie – małżonce Pana Przewodniczącego za pomoc w organizacji naszych burzliwych zebrań, które często odbywały się tutaj w Szelkowie, przy ulicy Rock and Rolla, przyjeżdżaliśmy tutaj do Was zawsze bardzo chętnie i dziękujemy za gościnę.
Jurksztowicz zdradziła, że gdyby nie Poznakowski, koncert The Rolling Stones w Polsce mógłby się nie odbyć. Wielu dopiero po jego śmierci poznało ten fakt, zasługujący na szczególną uwagę:
Poznakowski był człowiekiem szalenie dowcipnym. Lubił żartować, miał zabawne riposty na każdą okazję:
Był także wspaniałym przyjacielem, zawsze można było liczyć na jego mądre porady życiowe i przyjacielskie wsparcie. Był bardzo koleżeński, znany jest fakt jak Mick Jaegger musiał podczas koncertu w Warszawie pożyczyć organy Hammonda bo mu się zepsuły i to włąśnie Ryszard mu pożyczył. Rolling Stonsi zagrali zatem na organach Poznakowskiego.
Na koniec Anna pozwoliła sobie na odrobinę prywaty:
Tak się złożyło, że ja osobiście nie miałam w repertuarze piosenek Ryszarda (chociaż śpiewałam „Małego księcia”) ale Ryszard postanowił napisać dla mnie kilka piosenek, i o dziwo zaczął pisać teksty, a jak wiemy był przecież kompozytorem. Zadzwonił wtedy do mnie i mówi: Słuchaj, talent mnie opuścił, ale poszedłem wczoraj do sklepu i kupiłem trochę talentu. Napisałem Ci i jak Ci się spodoba to rozwinę… „Do zobaczenia Mały Ksiażę, niebo jest pełne Twoich gwiazd”…Dziękujemy, że mogliśmy Cię znać i być częścią Twojego życia. „Ściskalski”.
Przemowa Jurksztowicz na pogrzebie Poznakowskiego wywołała wzruszenie. Były łzy, ale i uśmiech, przypominający żałobnikiem, jak wspaniałym artystą i przyjacielem był nieodżałowany Ryszard, który odszedł w wieku 78 lat.