Mama Anny Przybylskiejjest kobietą o szczerozłotym sercu. Krystyna Przybylska aktywnie angażuje się w działalność charytatywną i pomaga potrzebującym. Jedna z osób wykorzystała seniorkę w perfidny sposób. Do skandalicznej sytuacji doszło za sprawą syna oszustki, który miesiącami budował zaufanie ofiary.
Kto oszukał mamę Ani Przybylskiej?
W 2022 roku do mamy Ani Przybylskiej zgłosiła się matka chłopca, Magdalena R., którego Krystyna traktowała jak własne dziecko.
Dostał u nas pracę. Zaczął studiować. Razem z mężem, żeśmy naprawdę mu matkowali, Mąż wymyślał dla niego obiady, a to mięso, a to grzyby. Żal straszny. On mnie teraz obarcza winą, razem ze swoim tatusiem, twierdząc, że nic nie wiedział o tej pożyczce dla jego matki. A ona mnie błagała na wszystkie świętości, żeby się nie dowiedzieli. Tu mi się lampka nie zapaliła. Cały czas czuję się zaszczuta, winna – mówiła mama Przybylskiej w reportażu.
Przybylska nie informowała chłopca o całej sytuacji. Być może gdyby tak się stało, ten zabroniłby jej pożyczania pieniędzy matce, która w podobny sposób naciągnęła inne osoby. Od Krystyny pożyczyła 800 tysięcy złotych.
Na początku była w kontakcie z mamą Ani. Zapewniała, że pieniądze zwróci, ale za każdym razem miała nową wymówkę, która opóźniała obiecany przelew. Gdy została postawiona pod ścianą, a Przybylska dała jej konkretny czas na oddanie niespełna miliona złotych, ta przestała odbierać telefony.
Zwlekała z oddawaniem pieniędzy, zawsze miała jakąś wymówkę, a po pewnym czasie przestała odbierać telefon. Lojalnie ją powiadomiłam, że jak nie dostanę pieniędzy, to zainteresuję sprawą media – mówiła w rozmowie z portalem Shownews.pl.
Wyrok sądu w sprawie mamy Ani Przybylskiej
Ponad dwa lata później sprawa miała swój finał w sądzie. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał oskarżoną winną i zobowiązał ją do naprawy wyrządzonej szkody. Krystyna Przybylska nie ukrywa jednak, że ból i poczucie krzywdy pozostaną z nią na zawsze. Stracone pieniądze były przeznaczone na leczenie chorego wnuka, a oszustwo Magdaleny R. znacznie utrudniło mu dostęp do odpowiedniej opieki medycznej.
Zastanawiam się, jak to się dzieje, że Sąd w Okręgowy w Gdańsku, który prowadzi niesamowitą liczbę spraw, mógł ciągnąć sprawę za sprawą i łącznie z wydaniem wyroku zamknąć ją w ciągu dwóch miesięcy? Szokiem dla mnie było przyznanie się w sądzie do popełnionego czynu przez oskarżoną, która do tej pory zapierała się, że oddała mi pieniądze i mówiła, “że skoro jestem osobą medialną, to może mi oddać jeszcze raz”.
Krystyna czeka aż wyrok się uprawomocni. Oszustka ma tydzień na odwołanie się od decyzji sądu:
Na dzień dzisiejszy czekam na uprawomocnienie wyroku, który mówi o skazaniu pozbawienia wolności i naprawieniu szkody. Mam nadzieję, że kara będzie adekwatna to postępku oskarżonej. Tym bardziej że z tego samego powodu toczą się sprawy we Włocławku przez długie lata i nic. Jedynie są trzy wyroki w zawiasch, wraz z naprawieniem szkody, które to pozwalają oskarżonej działać dalej. Jest nowa grupa we Włocławku 18 osób poszkodowanych, która to złożyła powiadomienie.