PRL nie dał jej wypłynąć na szerokie wody. Co słychać u Jadwigi Jankowskiej-Cieślak?

Martyna Chmielewska
4 min przeczytany

Ikona lat 70. Wszyscy wróżyli jej wielką karierę, gdy została laureatką nagrody na festiwalu w Cannes. Życie jednak pokrzyżowało jej plany. Niedawno aktorka obchodziła 50-lecie kariery artystycznej.

Jadwiga Jankowska-Cieślak jest pierwszą polską aktorką, która została nagrodzona podczas festiwalu w Cannes. To do niej należy najgłośniejszy debiut lat 70. w Polsce. Stała się też ikoną dla wielu młodych dziewczyn za sprawą swojej krótkiej fryzury.

Jadwiga Jankowska-Cieślak, fot: Pawel Kibitlewski/ONS

„Byłam durna jak tabaka w rogu”

Jankowska-Cieślak w wieku 17 lat opuściła dom rodzinny. Za namową koleżanki zapisała się na kółko teatralne i wtedy zrozumiała, że chce być aktorką. Po zdaniu egzaminów wstępnych dostała się do PWST. Na korytarzach szkoły zauważył ją Piotr Cieślak. Zakochał się od pierwszego wejrzenia, a po czwartym roku studiów wzięli ślub.

-Miałam siedemnaście lat. Byłam durna jak tabaka w rogu, czysta kartka do zapisania, czyli idealny materiał do uczenia. Na tym etapie nie można jeszcze mówić o talencie. Tylko czasem komisji egzaminacyjnej udaje się wybrać właściwych ludzi- mówiła w rozmowie z Polityką.

Jadwiga Jankowska-Cieślak z mężem, foto: Daniel Wysocki/ONS

Głośny debiut i krótkie włosy

Po ślubie, wraz z grupą znajomych, postanowili założyć eksperymentalny teatr, jednakże zakończył on swoją działalność, a Jadwiga zajęła się opieką nad pierwszym dzieckiem. Wkrótce potem, dzięki propozycji Janusza Morgensterna, zagrała główną rolę w filmie „Trzeba zabić tę miłość”, który przyniósł jej pierwsze wyróżnienie – nagrodę imienia Zbyszka Cybulskiego. To wydarzenie otworzyło jej drzwi do kariery aktorskiej. Przed pierwszymi zdjęciami do filmu Jadwiga Jankowska postanowiła ściąć włosy „na chłopaka”. Wtedy nie wiedziała, że jej metamorfozą zainspiruje się pokolenie Gierka.

-Denerwowały mnie te kudły. Ciągle się o coś zaczepiały. Jak je obcięłam, poczułam, że jestem wolna, że się unoszę nad ziemią – mówiła „Tele Tygodniowi”.

„Cannes to taki cyrk”

Niedługo potem pojawiła się rola w filmie „Sam na sam” i „Inne spojrzenie”, ten ostatni przyniósł jej międzynarodowe uznanie. Za rolę lsebijki Evy w węgierskim filmie „Inne spojrzenie” dostała nagrodę w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa na festiwalu w Cannes. Jednak, mimo sukcesów, jej kariera nagle zahamowała. Okazało się, że zagraniczne oferty pracy lądowały w koszu, a w mediach pojawiały się plotki o jej trudnym charakterze na planie.

-W życiu nie przypuszczałam, że Cannes to taki cyrk. Przyglądałam się temu, jakbym była z innej planety. A potem nagle się okazało, że dostałam tę Palemkę… Absolutna euforia. Miałam wrażenie, że dotknęłam pięty Pana Boga, byłam pewna, że cały świat się przede mną otwiera” – mówiła „Tele Tygodniowi”.

Jadwiga Jankowska-Cieślak, fot. P.Kibitlewski/ONS

PRL zatrzymał jej karierę

Jednak wygrana w Cannes nie była dla niej trampoliną do kariery. Jadwiga Jankowska-Cieślak nie dostawała żadnych ofert pracy. Okazało się, że wszystkie propozycje przechodziły przez Film Polski i lądowały w koszu.

-Nie było sensu płakać nad rozlanym mlekiem. Jeśli mi czegoś żal, to energii aktorskiej, którą wówczas w sobie miałam, a która poszła z dymem. Ale widocznie tak miało być – opowiadała w jednym z wywiadów.

W latach 90. powróciła na ekrany, grając w filmach takich jak „Wezwanie” czy „Szczęśliwy człowiek”. Największą sławę przyniosła jej rola w filmie „Rysa” z 2008 roku, który przez swój kontrowersyjny temat, poruszył publiczność. Ostatnie lata jej filmografii obejmują „Kraj” oraz serial „Sortownia”.

W 2023 roku pojawiła się w serialu „Warszawianka”, a w 2022 zagrała w produkcjach „Kot” i „Diabeł”.

Jadwiga Jankowska-Cieślak/ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i nowych mediów. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne.
Napisz komenatrz