Paulina Gałązka zagrała główną rolę w „Samych swoich. Początek”. Nauczyła się jeździć konno na oklep i mówić gwarą

Anna Markiewicz
6 min przeczytany

Paulina Gałązka w ostatnim czasie może pochwalić się rolą w „Samych Swoich. Początek”.W sobotę, 24 lutego wystąpiła w premierze francuskiej komedii na deskach Teatru Ateneum.

Gwiazda polskiego kina początkowo wcale nie miała w planach zostać aktorką. Zaczęła studia stosunków międzynarodowych, ale rzuciła je po roku. W 2013 roku skończyła  Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera na Wydziale Aktorskim. Swój debiut miała w filmie „Żyć nie umierać”,gdzie do 2017 roku grała córkę głównego bohatera. Pojawiła się epizodycznie w „Ojcu Mateuszu”, a potem w większych produkcjach jak „Kamienie na Szaniec”, „Fuks 2”,czy kontrowersyjnych „Dziewczynach z Dubaju”.Aktorkę  zobaczymy też na scenie warszawskiego Teatru Ateneum, gdzie pracuje od wielu lat.

Paulina Gałązka/Kapif

Powrót „Sami Swoi. Początek”

Paulina Gałązka wystąpiła w „Samych Swoich. Początek” reżyserii Artura Żmijewskiego, prequelu kultowej trylogii o sąsiedzkim sporze Kargula i Pawlaka. Artystka zagrała pół Ukrainkę i pół Polkę, szkolną koleżankę głównych bohaterów- Nechajkę Słobodzian. Przed aktorką stanęło nie łatwe zadanie. Musiała nauczyć się podolskiej  gwary i akcentu. Co ciekawe aktorzy dawnych „Samych Swoich” nie mieli takiego problemu.

– Język filmowy się zmienił od czasów trylogii. [..] Przygotowując się do grania „Samych Swoich” widzieliśmy, że aktorzy nie mieli zunifikowanej mowy, to była gwara stylizowana. Czyli każdy, na swoje własne wyczucie, stylizował język. Na planie mieliśmy konsultantkę językową, Ludmiłę Januszewską, z Podola. Dbaliśmy, żeby wszyscy aktorzy mówili tą samą gwarą.”- mówi artystka o pracy na planie dla Złotej Sceny.

Paulina Gałązka i Adam Bobik/materiały prasowe

To jednak nie wszystkie wyzwania przed jakimi miała stanąć aktorka. Podczas zdjęć do filmu musiała jeździć konno na oklep. Z początku nie było to dla niej łatwe.

Jazda na oklep

– Wcześniej jeździłam konno, ale do tego filmu musiałam się nauczyć jazdy na oklep. To bardzo trudne, bo jeździ się bez siodła i musiałam pokonać swoje lęki. Jestem z siebie dumna. Koń Idol, z którym ćwiczyłam jest gwiazdorem, też aktorem. Wystąpił w „Kamerdynerze” i zagrał tam tą główną końską rolę. Ma dwadzieścia parę lat, jest bardzo cierpliwy, więc był dla mnie świetnym instruktorem- wyznaje.

Paulina Gałązka/kadr z YouTube

Komediodramat „Napis”

Paulina Gałązka oprócz produkcji filmowych gra w spektaklach teatralnych. Pracę w warszawskim Teatrze Ateneum zaczęła po studiach aktorskich. Wystąpiła również w najnowszej sztuce w tym teatrze – komedii „Napis” w reżyseriiArtura Tyszkiewicza. Komedia opowiada o perypetiach mieszkańców francuskiej kamienicy. Życie przebiegało spokojnie aż do momentu, gdy ktoś w windzie umieścił obraźliwy napis skierowany w stronę  nowego lokatora. Aktorka wciela się w żonę pana Le Bruna, odbiorcy napisu.

Obsada „Napisu”stanęła przed nie lada wyzwaniem- podczas premiery pojawił się sam autor sztuki, francuski dramatopisarz Gérald Sibleyras.

– Wydaje mi się, że ten tekst miał tyle już inscenizacji, że autor pewnie ma dystans do tego. Bardzo miło będzie poznać tego dramatopisarza. Uważam, że świetnie, jak przez soczewkę, zobaczył relacje międzyludzkie. Ciekawi mnie, jak autor dramatu ukazuje złożoność relacji międzyludzkich i psychologii w swoim tekście. Szczerze mówiąc, chciałabym poznać genezę pomysłu i proces tworzenia tego dramatu – mówi Gałązka o emocjach towarzyszących jej przed premierą.

Plakat „Napis”

Jak przyznaje gwiazda o sukcesie sztuki nie będzie świadczyć tylko opinia autora. Największym sędzią jest publika. To oklaski, śmiech, emocje, a może cisza widzów pokażą wartość spektaklu.

– Myślę, że najtrudniejsze było jeszcze przed nami, czyli spotkanie z widzem. Sztuka bez publiczności nie funkcjonuje. To komedio-dramat, więc musimy sprawdzić czy humor działa – przyznaje aktorka.

Możemy przyznać, że podczas premiery owację były na stojąco i oklaski przez kilka minut. To wspaniały spektakl z gwiazdorską obsadą i pokazem sztuki aktorskiej na najwyższym poziomie.

„Na rzecz społeczeństwa”

Paulina Gałązka oprócz pasji do występów angażuje się społecznie. Na swoim instagramowym profilu nie kryje się ze swoimi poglądami. Artystka namawiała między innymi do podpisania apelu o zniesienie zakazu pracy dla opiekunów osób niepełnosprawnych, co roku wstawia zdjęcie z serduszkiem WOŚP, angażowała się w Strajk Kobiet czy akcje #razemdlalekarzy. Pochwaliła się również swoim psem ze schroniska. To jednak nie wszystko, Paulina wraz  z kolegami po fachu pomagała również uchodźcom wojennym z Ukrainy.

– Wybuch wojny na Ukrainie pamiętam bardzo dobrze. Byłam wtedy na zdjęciach do Teatru Telewizji w Lublinie. To był szok. Nie wierzyłam, że coś takiego może się wydarzyć. Od tamtego czasu całym Teatrem Ateneum zaangażowaliśmy się w pomoc rodzinom ukraińskim, które przyjechały po rozpoczęciu się wojny do Polski. Robiliśmy zbiórki. Przygotowywaliśmy, sprzątaliśmy pomieszczenie teatru, aby zaadaptować je na mieszkanie. Ta pomoc trwa cały czas. Aktualnie mamy bardzo trudny czas w Europie i na świecie: wybuchła kolejna wojna, a poprzednia jeszcze się nie skończyła- mówi Paulina Gałązka.

Paulina Gałązka i Adam Bobik/ kadr z YouTube

Paulinę Gałązkę można oglądać w Teatrze Ateneum:

Napis – 29 lutego, 1, 2, 3 marca

Paulina Gałązka/ fot.KAPiF

Współpraca Olga Domanowska

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz