Do “Pytania na śniadanie” zaproszono pary LGBT, które rozmawiały o związkach partnerskich. Mówi się o końcu homofobii w TVP, ale czy na pewno? Na ten temat wypowiedział się Mariusz Szczygieł.
“6 stycznia 2024 w “Pytaniu na śniadanie” skończyła się homofobia!” – tak youtuberzy, Jakub i Dawid, skomentowali swój udział w porannym programie TVP. Panowie prywatnie są parą od ponad 6 lat. Działalnością w internecie chcą zwrócić uwagę na problemy społeczności LGBT. Nic dziwnego, że to akurat oni (razem z uczestniczkami “Top Model”, które tworzą parę jednopłciową) zasiedli na popularnych kanapach.
Pary LGBT w Pytaniu na śniadanie
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski zawodowo poprowadzili rozmowę z gośćmi na temat związków partnerskich w Polsce. Wywiad odbił się szerokim echem w mediach, bo przecież jeszcze niedawno podobne tematy były spychane na margines, a wokalistka, która podczas występu w śniadaniówce wyciągnęła tęczową flagę, została zbanowana, a wydawca, który zaprosił ją do studia – zwolniony z pracy.
Karolina Korwin Piotrowska napisała wprost – w TVP wydarzył się cud:
Tymczasem w @pytanienasniadanie, Cuda. Dotychczasowi widzowie muszą być w szoku. Ale tak wygląda świat.
Mariusz Szczygieł o wizycie par LGBT w “Pytaniu na śniadanie”
Widzowie cieszą się ze zmian i z tego, że publiczny nadawca nie zamyka się na ważne społecznie tematy. Pojawił się jednak głos, który zasługuje na szczególną uwagę. Mariusz Szczygieł, który przez lata był gwiazdą Polsatu, a niedawno zdecydował się na publiczny coming out, zwrócił uwagę na kilka istotnych elementów.
Szczygieł sporo uwagi poświęcił pracownikom TVP, którzy przecież tworzyli “Pytanie na śniadanie” także za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości:
W @pytanienasniadanie czyli w telewizji publicznej pojawiły się dwie pary jednopłciowe: Karolina i Agnieszka oraz Jakub i Dawid. Ci sami redaktorzy, którzy nie zapraszali osób LGBT do tego programu, teraz zapraszają. Nie budzi to ani mojego zdumienia, ani moralnego wzmożenia.
W dalszej części długiego komentarza podkreślił, żeby nie mylić prowadzących z redakcją odpowiadającą za materiały:
Panowie napisali na swoim profilu, że oto w TVP skończyła się homofobia. Instytucjonalna – może tak. Ale czy dotyczy to pracowników? Może byli i są homofobami, a może nigdy nie byli i nie są? Nie wiemy. Wiedzą to ich sumienia. (Nie mówię o gwiazdach i prowadzących – oni nie zapraszają gości i nie redagują programu. Mówię o szeregowych pracownikach).
Większość z nas, do czego niechętnie się przyznajemy, stosuje podstawową metodę na przeżycie: asekurację i konformizm. Figura odważnego i niezłomnego Polaka jest głównie fantazmatem, choć lepszym słowem byłoby „urojenie”. Odwaga na codzień wydaje mi się deficytową wartością. O naszym życiu decyduje milcząca większość. A ta chce spokojnie przeżyć – w domyśle spłacić kredyt. I zneutralizować system jako źródło cierpień.
Internauci nie przeszli obojętnie obok tego, co przeczytali.
Mariuszu, to trochę inaczej. To, co się teraz dzieje, to jest właśnie konformizm, lub jego ciąg dalszy. Pecunia non olet. – napisała Monika Richardson, kończąc swój wpis zdaniem “pieniądze nie śmierdzą”.
Dlatego zawsze uważam, że odwaga jest najwyższą cnotą. Pomimo strachu robić rzeczy, które uważa się za dobre i słuszne – napisała obserwująca profil Szczygła internautka.
A wy co sądzicie o tej sytuacji?