Ostatnio zagrał w nominowanym do Oscara filmie “Chłopi” oraz w prequelu “Sami swoi”. Kim jest wybranka Mirosława Baki? Dlaczego odchodzi od roli “twardzieli”? Gdzie teraz gra?
Mirosław Baka zagrał już blisko 50 ról teatralnych i ponad 70 filmowych. Grał także w Teatrze Telewizji. Jego debiutancką realizacją był “Bal w operze” Juliana Tuwima (1987). W świat filmu wszedł z przytupem, legendarną rolą zabójcy taksówkarza Jacka Łazara w “Krótkim filmie o zabijaniu” Krzysztofa Kieślowskiego (1987).
Chciał zmienić swoje życie
Mirosław Baka urodził się w Ostrowcu Świetokrzyskim. Nie chciał tak samo jak swój pradziadek, dziadek i ojciec pracować w miejscowej hucie i tak narodził się u niego pomysł na aktorstwo. Baka wspominał w wywiadzie dla “Interii”, że jego polonistka nie dawała mu żadnych szans.
– Pamiętam magiczny moment, to było w czwartej czy piątej klasie szkoły podstawowej, kiedy pierwszy raz mówiłem wiersz na szkolnej akademii. Kiedy wszystko ucichło, dzieci zaczęły mnie słuchać. Poczułem wówczas coś, czego jeszcze nie umiałem wówczas nazwać, a co było namiastką tej energii płynącej zawsze między sceną a widownią w teatrze. To jest wspaniałe uczucie, które zostaje na długo i pewnie w jakiś sposób uzależnia.
Krótki film o zabijaniu
Podczas studiów Mirosław Baka został zaangażowany przez Krzysztofa Kieślowskiego do głównej roli w “Krótkim filmie o zabijaniu” (1987). Jako początkujący aktor Baka bał się, że nie udźwignie ciężaru roli, którą było zagranie mordercy.
– W przeddzień zdjęć Baka był poważny, ponury i przerażony. (…) Potem bardzo starał się utożsamić z bohaterem, jakby nie było – zabójcą. Musiał wykonywać zadania, które czasem wzbudzały w nim sprzeciw – opowiadał Dariusz Jabłoński, drugi reżyser dla “WP”.
Kierował się sercem
Baka nie ukończył na warszawskiej PWST nawet pierwszego roku, bo został skreślony z listy studentów. Udało mu się ukończyć kierunek dopiero w Krakowie, a karierę kontynuował w Gdańsku… W roku 1987 poślubił aktorkę Joannę Kreft, z którą rok później przeniósł się na stałe do Teatru Wybrzeże w Gdańsku:
– Moja żona, która również jest aktorką, dostała etat w gdańskim teatrze, a ja poszedłem za kobietą, którą kocham. Poza tym wiedziałem, że w Warszawie przegrywam na starcie z kolegami, którzy kończyli warszawską szkołę teatralną. Miałem świadomość, że zanim zacznę dostawać ciekawe role, muszę odsłużyć swoje z przysłowiową halabardą. Zresztą, nawet z tej licznej, bo dwudziestoosobowej grupy, z którą studiowałem w Warszawie, szerszej publiczności znany jest jedynie Piotr Gąsowski. Zaledwie garstka pracuje w teatrach poza Warszawą, albo w dubbingu, a w ogromnej większości w ogóle zrezygnowali z zawodu – mówił aktor dla “Interii”.
“Pistoletem” od dawna nie jestem
“Naczelny twardziel polskiego kina” zapadł widzom w pamięć m.in. dzięki filmom Andrzeja Wajdy: “Pierścionek z orłem w koronie” (1992), “Wyrok na Franciszka Kłosa” (2000) czy rolą dyrektora Stoczni Gdańskiej w “Wałęsa. Człowiek z nadziei” (2013). Teraz coraz częściej występuje w komediowym repertuarze. Aktora w 2024 roku możemy oglądać w teatrze 6. piętro w spektaklu ‘Edukując Ritę”.
– Kiedyś, po “Krótkim filmie o zabijaniu” Kieślowskiego byłem często obsadzany w rolach bandziorów czy morderców. Jakiś dziennikarz zapytał, czy już zawsze będę grać takie role. Odpowiedziałem, że jeśli za każdym razem ten morderca będzie ciekawym materiałem do zagrania, to mogę grać ich cały czas. Jeśli jednak dokładnie się przejrzy moją filmografię ostatnich lat, to wynika z niej, że ja już powoli “pluszowieję”. Zaczynam grywać statecznych ojców, zdarzyło się, że byłem nawet dziadkiem czy poważnym profesorem. Młodym “pistoletem” od dawna nie jestem – wyznał Baka dla portalu “Trójmiasto”.