Piosenkarka, która podbiła serca słuchaczy w latach 60. i 70. XX wieku. Jej hity takie jak „Orkiestry dęte” czy „Niech no tylko zakwitną jabłonie” wciąż rozbrzmiewają w polskich domach. Halina Kunicka dziś obchodzi 86. urodziny.
Miała zostać prawniczką
Artystka w 1966 roku ukończyła studia na Uniwersytecie Warszawskim, zdobywając tytuł magistra prawa. Jednak to nie tą ścieżkę kariery obrała, w wywiadzie dla „Onetu” wyznała:
-Studia prawnicze były nudziarstwem stężonym. Mimo to uczyłam się pilnie, zdawałam egzaminy, przechodziłam dzielnie z roku na rok. Planowałam nawet, że zostanę sędzią dla nieletnich…
Piosenkarka opowiadała, że miała bardzo muzykalną muzykę, a jej mama zaciągnęła ją na konkurs dla piosenkarzy amatorów w 1957 roku.
-Ponieważ moja rodzina była bardzo umuzykalniona, rozśpiewana, mama grała na pianinie, więc mnie tam siłą zaciągnęła. Wystartowałam, bardzo dobrze mi poszło. Byłam wtedy na trzecim roku prawa, więc do końca miałam jeszcze jeden rok. Studia skończyłam, bo śpiewanie traktowałam jako zabawę. Nie przypuszczałam, że z prawem się pożegnam na całe życie i że właśnie śpiewanie stanie się moim życiem – mówiła w wywiadzie z „Monitorem Polonijnym”.
Nie lubi swojego największego hitu
Halina Kunicka ma na swoim koncie wiele niezapomnianych przebojów, które zdobyły serca słuchaczy. Do najbardziej znanych utworów Kunickiej należą „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, „Orkiestry dęte”, „Od nocy do nocy” z serialu „Noce i dnie”, „To były piękne dni” czy „Panienki z bardzo dobrych domów”. Podczas swojej muzycznej kariery nagrała 17 albumów, z czego 3 to Złote Płyty. Artystka jednak nie lubi swojego największego hitu.
-To zabawna, śmieszna pioseneczka – powiedziała w rozmowie z „Monitorem Polonijnym”. – Szkoda, że właśnie ten utwór wrył się w pamięć słuchaczy. Przez długie lata mojej kariery zaśpiewałam naprawdę wiele cudownych piosenek, bardzo wartościowych, pięknych, głębokich. Ale okazuje się, że zostałam w pamięci jako wykonawczyni „Orkiestr dętych”.
Halina Kunicka nie zaśpiewa dla Państwa
Rozwiodła się ze swoim pierwszym mężem dla przyjaciela. O ich związku fani dowiedzieli się dopiero, gdy Lucjan Kydryński, prowadzący program, w którym artystka często występowała oznajmił, że dziś Halina Kunicka nie zaśpiewa, bo właśnie urodziła mu syna. W 2006 roku zawiesiła swoją karierę artystyczną, żeby zaopiekować się chorym mężem.
-Znałam go od lat, do głowy by mi nie przyszło, że coś będzie nas łączyć. Kiedyś jechaliśmy pociągiem na koncert i na korytarzu przegadaliśmy całą noc. Rozmawiało nam się fantastycznie. I odtąd fantastycznie gadało nam się przez 40 lat.
Jest szczęśliwa
Po kilku latach przerwy, w 2006 roku powróciła na scenę, grając koncert kolęd w kościele św. Anny w Warszawie. Podczas swojej kariery Halina Kunicka zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia. W 1971 roku otrzymała pierwszą nagrodę na festiwalu w Dreźnie, a także zdobyła nagrodę dziennikarzy i nagrodę publiczności. W 2004 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi w pracy artystycznej”.
-Kiedy oglądam się za siebie, to dziękuję losowi, Bogu, Naturze, że moje życie było takie, a nie inne. Myślę, że zostałam obdarowana wielkim szczęściem, a moją zasługą jest tylko to, że potrafiłam i nadal potrafię to szczęście zauważyć i docenić. Potrafię cieszyć się nim każdego dnia – wyznała w wywiadzie dla „Onet”.
Co słychać u piosenkarki?
Halina Kunicka wydała w 2015 roku swoją biografię „Halina Kunicka. Świat nie jest taki zły”. Książka to wywiad-rzeka przeprowadzony przez Kamilę Drecką-Anderman. Obecnie już nie koncertuje, ale nie zapowiedziała też przejścia na emeryturę.
-Kiedy przestanę śpiewać, to pewnie zapiszę się na Uniwersytet Trzeciego Wieku, żeby poznać nowych ludzi, czegoś się dowiedzieć – mówiła w wywiadzie dla „Onet”.