Aktorka uznawana za jedną z najlepszych polskich aktorek teatralnych świętuje dziś 74 urodziny. Już od samego początku swojej kariery stawiała na swoim.
Grała w klasykach
Joanna Żółkowska ukończyła Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie w 1972 roku. Jej debiut sceniczny miał miejsce rok później, gdy zagrała Zosię w „Dziadach” Mickiewicza w reżyserii Swinarskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Następnie pojawiła się w „Procesie” Franza Kafki w reżyserii Jerzego Jarockiego oraz zastąpiła w „Biesach” Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. W Starym Teatrze zyskała uznanie również za swoją rolę w „Wyzwoleniu” Stanisława Wyspiańskiego.
Telenowele to pułapka
Oprócz występów na deskach teatrów Joanna Żółkowska grała w wielu produkcjach filmowych. Mogliśmy ją zobaczyć w „Iluminacji” Zanussiego czy w serialu „Lalka”. Jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej rola Surmaczowej w serialu „Klan”.
-Serial czy telenowela niosą dla aktora niebezpieczeństwo, że stanie się rozpoznawalny wyłącznie jako serialowa postać, straci swoje prawdziwe nazwisko. To pułapka – mówi zdecydowanie.
Absolutnie nie
Postać grana przez Żółkowska ciągle wymawiała charakterystyczne słowo „absolutnie”. Aktorka ujawniła, że z jego wymyśleniem nie miała nic wspólnego, a nawet denerwowała się na ulicy, kiedy któryś z fanów je wypowiedział.
-Czarek Żak wcześniej grał jakiegoś wuja czy kuzyna, który mówił „konkretnie!”, co bardzo definiowało postać i została ona polubiona. Gdy Czarek odszedł z serialu, a ja do niego weszłam jako nowa postać, to scenarzyści pomyśleli sobie, że dobrze byłoby, gdybym dostała też jakieś takie słowo. I to oni wymyślili „absolutnie”. Ja nie mam z tym nic wspólnego – przyznała w „Pytaniu na śniadanie”.
Siostry aktorki
Jolanta i Joanna Żółkowskie od dzieciństwa były nie rozłączne. Później Jolanta poszła w ślady swojej o 5 lat starszej siostry i też została aktorką. Jolanta opowiadała w jednym z wywiadów, że siostra często ubierała ją i czesała jakby była laleczką.
-Nasz dom był duży, piętrowy, otoczony ogromnym ogrodem. Niedaleko rósł las i płynęła rzeczka Muchawka. Byłam dzieckiem psotnym. Pamiętam, jak nad Muchawką łapałam żaby. Wyszukiwałam ogromne ropuchy i wrzucałam je ciotce Irenie, jednej z naszych krewnych, za dekolt. Okropnie wrzeszczała – wspominała Joanna Żółkowska w „Vivie!”.
Zobacz też: Rola Basi w serialu „Dom” przyniosła jej sławę (zlotascena.pl)
„Nie jestem niczyją żoną”
Joanna Żółkowska przyznaje, że jest trudną partnerką. Przez 15 lat była związana z Witoldem Holtzem, ale ten nigdy się jej nie oświadczył. Aktorka po prostu nie chciała nigdy wychodzić za mąż.
Nie jestem niczyją żoną, nigdy nią nie byłam i tak zostanie, chyba żebym upadła na głowę (..) Jak kobieta ma pracę, pieniądze i mieszkanie, to nie ma potrzeby zawieszania się na mężczyźnie – mówiła aktorka w „Świecie kobiety”.
Ma jednak z Holtzem córkę Paulinę, która poszła w ślady matki i zajmuje się profesjonalnie aktorstwem.
W spektaklu z Cezarym Żakiem
Przez 40 lat była związana z Teatrem Powszechnym w Warszawie. Aktualnie możemy ją oglądać na scenie teatru 6. piętro w Pałacu Kultury i Nauki. Gra w spektaklu „Ożenek” razem z Cezarym Pazurą, Januszem Chabiorem czy Cezarym Żakiem. Oprócz tego do wyboru są jeszcze 3 inne sztuki z jej udziałem: „Polityka”, „Central Park West” i „Wujaszek Wania”.