„Mydełko Fa” śpiewała cała Polska, ale propozycji nie było. Marlena Drozdowska zrobiła karierę… za granicą!

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany
Marlena Drozdowska, fot. Złota Scena

W podcaście „Złota Scena” Marlena Drozdowska wróciła wspomnieniami do czasów swojej kariery. Opowiedziała o początkach w ruchu studenckim, debiucie w Opolu, pracy za granicą i kulisach powstania „Mydełka Fa”. Co ciekawe, największe zawodowe propozycje przyszły do niej… z NRD i Austrii.

Debiut w Opolu, ale propozycje przyszły zza granicy

Marlena Drozdowska była jedną z tych artystek, które mimo ogromnego talentu i sukcesu w kraju, częściej otrzymywały zawodowe propozycje z zagranicy niż z Polski. Jak opowiedziała w podcaście, mimo hitu na festiwalu w Opolu, nie została zasypana zaproszeniami do dalszej współpracy.

Ale patrz, jakie to ciekawe, że w Polsce nie dostałaś propozycji, mimo że byłaś znaną piosenkarką – usłyszała od prowadzącej podcast Anny Jurksztowicz. Ona sama potwierdziła. – Więcej miałam kontraktów za granicą niż propozycji w Polsce.

Wszystko zaczęło się od ruchu studenckiego

Swoją przygodę ze sceną zaczynała od występów w ruchu studenckim. To właśnie dzięki temu trafiła do Opola. Jak wspominała, wystąpiła tam z dwoma gitarzystami, z których jeden był znanym rysownikiem – Andrzejem Podulką.

Wygraliśmy festiwal studencki w Krakowie. W jury siedzieli wtedy Jan Pietrzak, Julek Loranc, Jan Tadeusz Stanisławski. Z każdą z tych osób potem pracowałam – mówiła z sentymentem.

Przełom w jej karierze przyszedł… z Berlina Wschodniego. W efekcie trafiła do zespołu Gerda Michaelisa i rozpoczęła zagraniczną karierę.

Na bankiecie po występie w kabarecie „Pod Egidą” podeszła do mnie kobieta z Radia Berlińskiego i zapytała, czy znam taką blondynkę, która śpiewała „Jak dobrze wstać skoro świt”. Dwa tygodnie później byłam już na castingu w Berlinie – opowiadała artystka.

Austria i wojownicze serce artystki

Wkrótce po Berlinie, Drozdowska przeniosła się do Innsbrucka.

Miałam menadżera z Austrii. Ale bardzo wojowałam o to, żeby nie grali ze mną lokalni muzycy, tylko żeby przyjeżdżali z Polski. Załatwiałam pracę kolegom – wspominała.

W ten sposób nie tylko rozwijała własną karierę, ale i wspierała innych polskich artystów.

Powrót do Polski dzięki… „Mydełku Fa”

Choć jej kariera kwitła za granicą, do Polski wróciła za sprawą nieoczekiwanego hitu – „Mydełka Fa”, które nagrała z Januszem Piątkowskim.

Ten utwór zrobił furorę szczególnie wśród Polonii w Chicago – wspominała.

Jednak z tym sukcesem wiązały się także problemy – między innymi niejasności związane z prawami autorskimi.

Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.