Jedna z najwybitniejszych polskich aktorek powojennych. Specjalizowała się w rolach Niemek, dlatego szybko przylgnęła do niej łatka zimnej i wyrachowanej osoby.
Ostatnią wielką kreacją była rola królowej Bony w serialu Janusza Majewskiego z 1980 roku. Z tą rolą jest do dziś najczęściej utożsamiana.
Dlaczego „Śląska”, a nie „Wąsik”?
Urodziła się jako Ola Wąsik, córka posła na sejm II RP, Edmunda Wąsika. W 1946 roku rozpoczęła naukę w Szkole Dramatycznej przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, gdzie była jedyną Ślązaczką i zyskała przydomek „ta Śląska”.
Wiesław Górecki, wykładowca szkoły, uznał, że jej rodowe nazwisko – Wąsik – nie nadaje się na afisz, stąd artystka przyjęła pseudonim Aleksandra Śląska. Jej pierwszą sceną był krakowski Teatr im. Juliusza Słowackiego. W 1949 roku przeniosła się do Warszawy, gdzie grała w Teatrze Współczesnym, a następnie w Ateneum, kierowanym przez jej drugiego męża, Janusza Warmińskiego.
Przez role Niemek miała kłopoty
Śląska traktowała aktorstwo niezwykle poważnie. Obsadzano ją najczęściej w rolach królowych i Niemek. W filmie „Ostatni etap” Wandy Jakubowskiej zagrała Niemkę, u Andrzeja Munka w „Pasażerce” była esesmanka Lizą. Po tych rolach ciężko było jej znaleźć nowe angaże. Jej autentyczność w tej roli była tak przekonująca, że widzowie mylili kreację aktorską z rzeczywistością, co prowadziło do nieprzyjemnych plotek i oskarżeń.
– Absorbuje mnie dociekanie złożoności psychologicznej każdej postaci – mówiła w jednym z nielicznych wywiadów. – Do aktorstwa potrzeba końskiego zdrowia i odporności psychicznej betonu.
Odganiała kochanki swojego męża?
Ze swoim mężem Januszem Warmińskim była 40 lat. Krążyły plotki, że jako żona dyrektora teatru zwalniała z pracy jego rzekome kochanki. Miała syna Jarosława z poprzedniego małżeństwa z Jerzym Szmidtem. W jednym z wywiadów zaznaczała, że jej dziecko jest najważniejsze:
– Grałam bardzo dużo, ale starałam się spędzać z synem każdą wolną chwilę, zabierałam go do teatru, w którym czuł się jak w domu. Jarek zawsze wiedział, że jest na pierwszym miejscu
Na co zmarła aktorka?
Mimo, że Aleksandra Śląska regularnie się badała, zbyt późno wykryto u niej raka i zmarła 18 września 1989 roku. Pracowała na scenie niemal do końca życia, zgodnie z maksymą, którą później przekazywała swoim studentom:
– Albo oddajesz się teatrowi całkowicie, albo jako aktor nie przekraczaj jego progu.