Marta Lipińska obchodzi dzisiaj 84 urodziny. Mało kto wie, że jej szwagrem jest sam Jan Englert. Co słychać u lubianej aktorki?
Marta Lipińska to wszechstronna artystka, z powodzeniem działa w teatrze, kinie, telewizji i radiu od 1963 roku. Większość widzów może kojarzyć ją z kultowej już roli Michałowej z serialu “Ranczo”. Grała także wredną teściową w serialu “Miodowe lata”. Lipińska przez 30 lat do 2002 roku odgrywała Panią Elizę w słynnym słuchowisku “Kocham pana, panie Sułku” w Programie III Polskiego Radia. Jej postać była naiwnie zakochana w granego przez Krzysztofa Kowalewskiego tytułowego bohatera.
Na ekranie telewizyjnym i kinowym aktorka pojawiła się m.in. w “Nad Niemnem”, “Lalce”, w serialu “Niania” czy “M jak miłość”, A w 2023 roku odegrała Sabinę w komedii świątecznej “Uwierz w Mikołaja”.
“To nie służy małżeństwu”
Marta Lipińska po raz pierwszy stanęła na ślubnym kobiercu z Krzysztofem Winiewiczem, operatorem filmowym. Po 10 latach para rozwiodła się w przyjacielskich stosunkach.
– Mój pierwszy mąż był operatorem filmowym. Bardzo zdolnym, więc zapracowanym. Był autorem zdjęć do »Niewinnych czarodziejów« Wajdy (…) Jego wiecznie nie było w domu (…). Zdarzało się, że nie widywaliśmy się przez kilka tygodni. Za często byłam sama, to nie służy małżeństwu – wyznała “Plejadzie”.
Jaki jest sekret 56 letniego związku?
Obecnie jej partnerem życiowym jest Maciej Englert, uzdolniony aktor i reżyser teatralny. Ich związek trwa od 1968 roku. Mają razem dwójkę dzieci, Annę i Michała. Anna zajmuje się kostiumografią, a Michał wybrał karierę w filmie jako operator. Aktorka zdradziła swój sekret na długowieczny związek:
– Sprawdza mi się prosta metoda: jak jest problem, trzeba rozmawiać, tłumaczyć i umieć przeprosić. Czasem to trudne, a jednak warto. Wysłuchać, wyjaśnić, spojrzeć z innej perspektywy. U nas też były momenty. Ale mamy głęboko zakodowaną wzajemną lojalność. To najważniejsza zasada dobrego związku – wyznała “Twojemu Stylowi”.
Gdzie teraz gra Marta Lipińska?
Aktorka skupia się teraz głównie na grze w Teatrze Współczesnym w Warszawie, z którym współpracuje od 1963 roku. Aktualnie możemy ją zobaczyć w “Vanitas” i “Lepiej już było”.
– Dokładnie dziś, gdy rozmawiamy, mija 60 lat, odkąd podpisałam tzw. angaż do Teatru Współczesnego z Erwinem Axerem, ówczesnym dyrektorem. Jeszcze nie skończyłam roku akademickiego, a już byłam zaproszona do grania Iriny w “Trzech siostrach” Czechowa. Wielu ludzi marzyło, by się tutaj dostać. To był świetny teatr. I nadal jest – opowiadała “Plejadzie” dwa lata temu.